„Polityka”. Pilnujemy władzy, służymy czytelnikom.

Prenumerata roczna taniej o 20%

OK, pokaż ofertę
Teatr

Dybuk z getta

Recenzja spektaklu: „Dybuk”, reż. Maja Kleczewska

Magdalena Koleśnik jako Lea i Piotr Stramowski w roli tytułowej Magdalena Koleśnik jako Lea i Piotr Stramowski w roli tytułowej Jacek Domiński / Reporter
Reżyserka, słynąca z ostrych, rozliczeniowych i kontrowersyjnych spektakli, tym razem wzięła sobie do serca miejsce i czas premiery.

Scenografia odtwarza salę prób Teatru Żydowskiego. Zawieszone na tylnej ścianie lustra stają się ekranem dla projekcji wideo, przedstawiających dzisiejsze codzienne życie placu Grzybowskiego i okolic. Na ich tle Lea i jej najbliżsi przygotowują się do uroczystości weselnych. Chasydzi w tradycyjnych strojach śpiewają pieśni, brzmią mocno, dziko, nawet egzotycznie. Kiedy jeden z nich przechodzi obok lustra/ekranu, powstaje przejmujące wrażenie, jakby był jednym z przechodniów na współczesnej warszawskiej ulicy, naszym sąsiadem. Z boku sceny w Leę, w pięknym, na poły miłosnym akcie, wciela się duch jej zmarłego ukochanego. Był jej częścią, tak jak zamordowani żydowscy mieszkańcy byli częścią stolicy, i oni, i on, niepochowani i nieukojeni, wciąż gdzieś tu, pośród nas, są i każą o sobie pamiętać. Tak – mocno, transowo, przejmująco i wieloznacznie – zaczyna się „Dybuk”, klasyk literatury jidysz w reż. Mai Kleczewskiej, wystawiony na 65-lecie Teatru Żydowskiego i w przeddzień 72 rocznicy powstania w warszawskim getcie.

Reżyserka, słynąca z ostrych, rozliczeniowych i kontrowersyjnych spektakli, tym razem wzięła sobie do serca miejsce i czas premiery. Chęć złożenia hołdu twórcom Teatru Żydowskiego i ofiarom Holocaustu ma swoją cenę. Po genialnej scenie otwierającej, w kolejnych spektakl staje się przyciężki od odniesień, upamiętniający, czasem nieznośnie patetyczny. Jednak jest w tym wszystkim i jasny punkt: Magdalena Koleśnik w roli Lei. Świeża absolwentka krakowskiej PWST gra współczesną dziewczynę z energią i charyzmą. Bywa wzruszająca i bywa błazeńska, gdy w scenie egzorcyzmów wykpiwa zarozumiałego rabina. Aktorskie odkrycie roku.

Szymon An-ski, Dybuk, reż. Maja Kleczewska, Teatr Żydowski w Warszawie

Polityka 18.2015 (3007) z dnia 27.04.2015; Afisz. Premiery; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Dybuk z getta"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

Społeczeństwo

Gorączka szachów

Boom na szachy trwa. Królewska gra kwitnie dziś w światach równoległych: wirtualnym i realnym.

Marcin Piątek
05.06.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną