Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Biały Otello

Recenzja spektaklu: „Otello”, reż. Marek Weiss

Tomasz Rak (Jago), Mirosław Niewiadomski (Cassio) Tomasz Rak (Jago), Mirosław Niewiadomski (Cassio) Krzysztof Mystkowski / KFP
Mimo wszelkich niekonsekwencji spektakl jest bardzo emocjonalny, a przyczynia się do tego znakomite prowadzenie muzyczne przez Tadeusza Kozłowskiego.

W gdańskim spektaklu jest zaledwie parę oszczędnych elementów scenografii, ubrania codzienne (wszyscy na biało, z wyjątkiem samego Otella w czerni, który swoją żonę również ubiera w czarny płaszcz), z rekwizytów jedynie szable i chustki (jak wiadomo, chustka ma tu swoją szczególną rolę). Ale widzów może zdziwić fakt, że Otello jest ciemnym blondynem i nie ma uczernionej twarzy. Reżyser założył, że aspekt rasowy nie ma już dziś znaczenia – choć jest to sztuczne przy tekście, w którym wielokrotnie jest mowa o ciemnej skórze czy szerokich ustach Maura. Dla Marka Weissa Otello jest po prostu starzejącym się wodzem, o którego sławę zawistni są młodzi i robią wszystko, by go zniszczyć. O starzeniu się też jest tu mowa, ale wydaje się, że kluczowa jest tu jednak demoniczna rola Jagona, który zręcznie doprowadza bohatera do opętania zazdrością.

Giuseppe Verdi, Otello, reż. Marek Weiss, Opera Bałtycka w Gdańsku

Polityka 19.2015 (3008) z dnia 05.05.2015; Afisz. Premiery; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Biały Otello"
Reklama