Ludzie i style

Po co nam taki sport

Czy państwo powinno finansować sportowców?

Flaga olimpijska z podpisami polskich reprezentantów. Flaga olimpijska z podpisami polskich reprezentantów. Tomasz Adamowicz / Forum
Siatkarze. Euro. Radwańska. Olimpiada. Wiem, że państwo tym parę miesięcy żyliście. Ale – bardzo przepraszam – w sporcie obchodzi mnie zupełnie co innego.
Nie trzeba statystycznego geniuszu, żeby zauważyć, że polski sport wyczynowy jest w lepszej kondycji niż nasz sport masowy.Mirosław Gryń/Polityka Nie trzeba statystycznego geniuszu, żeby zauważyć, że polski sport wyczynowy jest w lepszej kondycji niż nasz sport masowy.

Sądzicie państwo, że to jest radykalne stwierdzenie? Raczej umiarkowanie. Terry Eagleton, wybitny brytyjski filozof, autor doskonałego „Końca teorii” i publicysta „Guardiana”, dwa lata temu domagał się zakazu piłki nożnej jako „nowoczesnego opium dla mas”. Co do diagnozy – bym się z Eagletonem zgodził. Co do terapii – nie. Jakieś opium masy przecież muszą mieć. I elity też. Jako społeczne opium futbol wydaje mi się wprawdzie istotnie groźniejszy od marihuany, konsumpcjonizmu i masowej rozrywki, ale jednak mniej groźny niż alkohol, hazard i nacjonalizm, z którymi idzie w parze.

Inaczej niż Eagleton żadnego wyczynowego sportu bym jednak nie zakazywał, bo niespecjalnie wierzę w skuteczność takich zakazów. Ale zakazywać to jedno, a popierać, finansować, propagować, stawiać na narodowych cokołach, czynić przedmiotem polityki i bólem głowy rządu – to całkiem co innego. Do jednego worka wrzucać tego nie można. Podobnie jak nie można wrzucać do jednego worka sportu jako takiego i sportu wyczynowego. Bo sport wyczynowy ma się tak do sportu, jak do demokracji miała się demokracja ludowa.

Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego dla wszystkich Polaków ma być takie ważne, że tłusty gość z Zambii miota stalową kulką dalej albo bliżej od gościa z Gdyni czy Mławy. I po co? Rozumiem, że im może to sprawiać przyjemność. Bardzo różne rzeczy sprawiają ludziom przyjemność. OK. Jak komuś jest przyjemnie, a innym to nie szkodzi, świat staje się odrobinę lepszy. Ale co mi do tego?

A te kobiety z dzidą? Po diabła to im i nam? W XXI w. kobieta z dzidą wygląda groteskowo. Mężczyzna też. Także kiedy nazwie się dzidę oszczepem. Jak chcą, niech sobie tymi dzidami rzucają. Byle nie do ludzi. I nie rozumiem, dlaczego mamy na to wydawać publiczne pieniądze, kiedy państwu podobno wciąż na wszystko brakuje.

Polityka 35.2012 (2872) z dnia 29.08.2012; Kraj; s. 14
Oryginalny tytuł tekstu: "Po co nam taki sport"
Reklama