Ludzie i style

Machanie z sensem

Teledyski w języku migowym

Oprócz tłumaczeń teledysków Agnieszka publikuje też na swojej stronie internetowej tłumaczenia cichej rzeczywistości ludzi głuchych. Oprócz tłumaczeń teledysków Agnieszka publikuje też na swojej stronie internetowej tłumaczenia cichej rzeczywistości ludzi głuchych. Leszek Zych / Polityka
Osoby niesłyszące są w Polsce wciąż „niewidzialne”, zamknięte we własnym świecie. Postanowiła coś z tym zrobić słysząca Agnieszka.
Od kilku miesięcy Agnieszka obdziela swoją energią Białą Podlaską i promieniuje na resztę kraju przez internet, choć – jak mówi – nie ma to nic wspólnego z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej.Leszek Zych/Polityka Od kilku miesięcy Agnieszka obdziela swoją energią Białą Podlaską i promieniuje na resztę kraju przez internet, choć – jak mówi – nie ma to nic wspólnego z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej.

Agnieszce zawsze mówili znajomi, żeby przy rozmowie nie machała tyle rękami bez sensu, bo wygląda to, jakby jednocześnie opisywała, co mówi. Dzisiaj jest tłumaczką języka migowego, może machać rękami z sensem. Sens jest tym większy, że pytania o język migowy trafiły z Białej Podlaskiej do Sejmu.

Agnieszka zrobiła sobie tymczasem biuro w kawiarni Juice przy pl. Wolności. Przy jej stoliku zmieniają się statystki do tego nowego teledysku – ręce są w ciągłym użytku, powtarzają gesty Agnieszki, która przetłumaczyła piosenkę z mówionego na migany. To zapamiętywanie gestów trwa już jakiś czas, więc Juice się nie dziwi – poza tym Agnieszka jest znana z internetu i było o niej w telewizji. Za udział w teledysku każda dziewczyna dostanie od Agnieszki dwie lekcje języka migowego, czyli jakieś 20 znaków migowych, czyli równowartość 50 zł.

W tym pomyśle wszystko jest własnym sumptem, amatorskie i wydaje się zabawowe, ale w Sejmie przybrało w grudniu oficjalną powagę zapytania poselskiego.

1.

Zaczęło się na studiach w siedleckiej Akademii Podlaskiej – podano plan szkolenia bibliotecznego BHP, ale okazało się, że grupa studentów – jak to mówiono „osób niesłyszących”, bo unika się słowa „głuchy” – szuka kogoś, kto ma plan zapisany. W ten sposób Agnieszka Bajbak z Białej Podlaskiej, dziewczyna według znajomych nadmiernie machająca rękami, odkryła całą kulturę. Jak twierdził Google, zwany na uczelni Wujkiem Google, kultura głuchych to „zestaw wyuczonych zachowań i spostrzeżeń, które kształtują wartości i normy głuchych ludzi na podstawie podobnych lub wspólnie dzielonych doświadczeń”. Wujek mówił także, że głusi zwykle trzymają się razem, nie uprawiają szalejącego indywidualizmu i wyścigu szczurów, jak ci głośni.

Polityka 3.2014 (2941) z dnia 14.01.2014; Ludzie i Style; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Machanie z sensem"
Reklama