Ludzie i style

Chrystus nad Zigarettenlandem

Ziemowit Szczerek na ziemi lubuskiej

Świebodzin zaprasza figurą Chrystusa. Świebodzin zaprasza figurą Chrystusa. Andrzej Iwańczuk / Reporter
Kręciliśmy się pomiędzy Świebodzinem a Słubicami i patrzyliśmy na ziemię lubuską. Na ten stary-nowy historyczny region Polski, wskrzeszony z martwych po 1945 r. niczym jakaś historyczna obsesja doktora Frankensteina.
Słubicki bazar łączy narody. – Te Niemce to takie biedaki jak my.Lech Muszyński/PAP Słubicki bazar łączy narody. – Te Niemce to takie biedaki jak my.

Chrystus świebodziński, jak gigantyczny biały upiór z siatkobetonu, zawisł nad całą okolicą, nad polami zielonymi i łąkami umajonymi, nad kolorowo malowanymi blokami i obrzępolonymi kamienicami. Koło Tesco. Do Tesco trzeba skręcić w lewo, na prawo – do Jezusa. Lokalny dowcip brzmi: Kiedy w Świebodzinie wybudowano Tesco? Pięć lat przed Chrystusem.

Sam Świebodzin: zaszyldzone, przyszarzałe miasteczko, z pomniczkiem Czesława Niemena siedzącego na ławce w rynku. Gdyby żył i naprawdę tak usiadł, z tymi długimi włosami, w tym kapeluszu i w dzwonach, to lokalne dresy mogłyby się nim zająć. Kręcili się tutaj, w okolicy, jak młode drapieżniki: to przeciągali się leniwie w słońcu, rozwaleni na ławkach, to śmigali, napięci i czujni, od pierzei do pierzei, pokrzykiwali na „frajerów” i na „dupy”. Byli podpici mimo wczesnej pory.

Niedaleko stąd stoi bar Havana, z tarasem desperacko doklejonym do ciągu handlowych bud, wychodzącym na miks klepiska i polbruku. Ten bar jest jak pomnik kultu cargo mający przyzwać tutaj, do Świebodzina, radosną karaibskość. Ale nie przyzwał. Tu jest ciężki wschód. Niemiecka architektura i urbanistyka, którą przywaliły polska szyldoza, kiczoza i nieogarnięcie, wyglądają jak dawno zapomniany ślad po zaginionej cywilizacji. A za symbol nowej cywilizacji, tej, która przyszła, robi właśnie sterczący nad miastem Jezus. Biały niczym Pałac Kultury zaraz po zbudowaniu; symbol nie tyle polskiej mocy, ile niemocy właśnie. Wielki symbol polskiej klęski, polski wrzask, że w porządku, może i nie możemy poradzić sobie z tym, co pozostawili Niemcy, ale za to wbijemy w błoto taki totem, jakiego świat nie widział.

Polityka 28.2014 (2966) z dnia 08.07.2014; Półprzewodnik Polityki; s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Chrystus nad Zigarettenlandem"
Reklama