Kłopotliwe pytania o doping co jakiś czas wracają do Szymona Kołeckiego. Odpowiadał na nie jako zawodnik, a teraz odpowiada jako prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów.
Nieszczęścia chodzą parami. Nie dość, że z mistrzostw świata w Ałmatach Polacy wrócili bez medalu (pierwszy raz od dziewięciu lat), to na dodatek w ostatnich tygodniach za polskimi ciężarami ciągnie się dopingowy smród. Co jakiś czas wypływają nowe sprawy, mnożą się wątpliwości, jak również oskarżenia o przymykanie prezesowskiego oka na szprycujących się zawodników. Tymczasem za kilka tygodni wygasa umowa z Anwilem, głównym sponsorem PZPC, ściągniętym właśnie przez Szymona Kołeckiego.
Polityka
48.2014
(2986) z dnia 25.11.2014;
Ludzie i style;
s. 116
Oryginalny tytuł tekstu: "Śliska sztanga"