Ludzie i style

Hardkorowo normalni

Hardkorowo normalni. Teraz rządzi moda na zwyczajność

Postna sesja dla „Vogue'a” Postna sesja dla „Vogue'a” materiały prasowe
Słowem minionego roku został czasownik „vape”, oznaczający zaciąganie się dymem z elektronicznego papierosa, drugie miejsce zajął rzeczownik „normcore”, opisujący nowy trend modowy. Na co to moda?
Normcore'owiec na londyńskiej ulicyWayne Tippetts/REX/EAST NEWS Normcore'owiec na londyńskiej ulicy

Są tacy, którzy twierdzą, że w 2014 r. przez świat mody przetoczyła się mała rewolucja. Ale nie brak też głosów, że świat się dał nabrać na trend wymyślony przez marketingowców. Normcore od początku budził skrajne emocje, bo nie chodziło tu o nowy krój spodni czy paletę kolorów, ale o zmianę podejścia do mody w ogóle, o rewolucyjną nobilitację przeciętności, banalności i zwyczajności. Nagle bycie niemodnym stało się atutem, a ikoną mody został, z zaświatów, Steve Jobs i jego czarny golf i proste jeansy. Normcore’owcy, opisywani jako „hardkorowo normalni”, „megakonformiści” czy „nowi normalsi”, stali się bohaterami mediów.

Szał zaczął się od raportu nowojorskiej agencji K-Hole zajmującej się przewidywaniem trendów. W grudniu 2013 r. ogłosiła nadejście nowego stylu życia, w którym „przeciętność oznacza wyzwolenie, a niewyróżnianie się prowadzi do poczucia przynależności”. Ta swoista antymoda miała stanowić ucieczkę od dzisiejszej ciągłej potrzeby wyróżniania się. Stawiając na dostosowanie się do otoczenia, miała pozwalać poczuć się jego częścią.

Nie chodziło wyłącznie o styl, normcore to nowe podejście do życia, które adaptują millenialsi, roczniki 80. i 90. – Nasze pokolenie usilnie chce przekonać siebie, że nie ma wstydu w byciu dość jednolitą masą – twierdzi Silvia Bombardini, krytyczka mody związana z brytyjskimi magazynami „ZOO” i „DUST”, i tłumaczy: – Byliśmy wychowywani w wierze, że jesteśmy wyjątkowi i osiągniemy wszystko, co sobie wymarzymy, przez co każdy ma teraz poczucie wyższości i duże oczekiwania wobec życia. Chcemy wyróżniać się z tłumu poprzez swoje osiągnięcia, ale też ubrania – czyli tak naprawdę każdy chce tego samego. Prowadzi to do nieuniknionego rozczarowania, na które normcore może być lekarstwem.

Polityka 6.2015 (2995) z dnia 03.02.2015; Ludzie i Style; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Hardkorowo normalni"
Reklama