Ludzie i style

Ceny samooceny

Celebryci w roli coachów

Marcin Prokop, założyciel agencji Powerspeech.pl Marcin Prokop, założyciel agencji Powerspeech.pl Adam Jankowski / Reporter
„Strzelaj do księżyca. Nawet jeśli nie trafisz, wylądujesz wśród gwiazd”. To nie z Paulo Coelho. To jeden z wykładów motywacyjnych, za które – po specjalistach od coachingu i mentoringu – wzięli się celebryci z telewizji.
Pogodynka Omenaa MensahMariusz Grzelak/Reporter Pogodynka Omenaa Mensah
Kierowca rajdowy Krzysztof HołowczycTomasz Urbanek/DDTVN/EAST NEWS Kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc

Artykuł w wersji audio

Co to takiego wykład motywacyjny? „To zastrzyk pozytywnej energii i cennych wskazówek, które można wykorzystać w codziennym życiu zawodowym”. Kto motywuje? W tym przypadku znane osoby z telewizji. O czym mówią? O ważnych rzeczach. „Jak w pełni wykorzystać swoje możliwości” (Agata Młynarska, prezenterka). „Jak pokonywać problemy” (Krzysztof Hołowczyc, kierowca rajdowy). „Jak być nowoczesnym tatą i pogodzić dzieci z pracą” (Piotr Rubik, kompozytor). „Co dokładnie włączyć w swojej głowie, aby tytan stał się myszką” (Karolina Korwin-Piotrowska, prezenterka). A nawet: jak to jest „wychowywać się w kraju blondynek i walczyć z dyskryminacją od najmłodszych lat” (Omenaa Mensah, pogodynka).

Umebluj sobie duszę

Od kilku tygodni na rynku działa nowa agencja mówców motywacyjnych Powerspeech.pl, założona przez Marcina Prokopa, znanego z takich programów jak „Mam talent!” czy „Dzień dobry TVN”. Osobowości, jakie zgromadził w swojej stajni, robią wrażenie. Prócz wspomnianych już Rubika i Hołowczyca są to m.in. dziennikarka Dorota Wellman (motto jej wykładów to „Siła kobiecej osobowości”), były dowódca GROM gen. Roman Polko („Jak zwyciężać skutecznie?”), publicysta Szymon Hołownia („Jak robić dobrze?”), ale też np. psycholog prof. Rafał Ohme („Emocje, intuicja, piękny umysł”). W roli motywatora realizuje się także sam Prokop – podejmuje takie tematy, jak „uniwersalna recepta na sukces” czy „budowa tzw. marki osobistej”.

Obserwując rosnącą modę na samodoskonalenie, na różne formy meblowania sobie duszy po tym, jak większość z nas umeblowała już sobie domy i mieszkania, wpadłem na pomysł, żeby skupić wokół siebie ludzi, którzy podobnie jak ja chcą i potrafią opowiadać o swoim świecie z korzyścią dla innych – mówi Prokop o Powerspeech.pl. – To są zweryfikowani specjaliści w swoich dziedzinach, mówiący z pasją o tym, na czym się znają. Bez akademickiego teoretyzowania oraz pustych, tanich frazesów motywacyjnych, rodem z internetowych memów.

Wykorzystywanie własnego doświadczenia do zarabiania pieniędzy? Przejście z bankietowo-promocyjnej konferansjerki w „eksperckość”? Z biznesowego punktu widzenia pomysł jest znakomity. Przykładowo, mówcę Powerspeech.pl można wynająć za 10–15 tys. zł, by uświetnił szkolenie albo nawet imprezę integracyjną w firmie. Zamiast rozmaitych coachów, anonimowych dla większości pracowników – znany pan z telewizji, bo dla wielu słuchaczy wystarczającą receptą na sukces będzie życiorys celebryty opowiedziany w sprawny oratorsko sposób. Dla porównania – konkurencyjna agencja Face (wcześniej to w jej portfolio byli m.in. Prokop i Wellman) oferuje wykłady postaci mocniej kojarzących się z rubryką towarzyską, jak przywołani na początku Młynarska, Mensah czy Korwin-Piotrowska, ale też np. była pływaczka Otylia Jędrzejczak (jedno z jej zagadnień: „Budowanie pewności siebie – ja jako zwycięzca swojego życia”). Jest nawet Tomasz Jacyków, stylista i krytyk mody, ale pytany przez nas, zaprzecza, by miał cokolwiek wspólnego z jakąkolwiek motywacją.

Ja, drogi panie, jestem garderobianym i nie gadam o rzeczach, o których nie mam pojęcia. Jak mnie zapraszają do korporacji, to po to, by wysłuchać o dress codzie, o spinkach do mankietów, pończochach i zegarkach. Nie wpuszczam nikogo w maliny z żadnym coachingiem i sam też się wpuszczać nie daję – wyjaśnia Jacyków.

Prawdziwą armię prelegentów ma do dyspozycji May Training Agency: aktorów, polityków, celebrytów telewizyjnych czy sportowców. Wśród nich – jak czytam w ofercie – jest nawet była pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska, która uczy „kreowania wizerunku w biznesie z uwzględnieniem CSR” (społeczna odpowiedzialność biznesu). Ale wśród motywatorów znajdziemy także Jarosława Kreta, prezentera pogody, prowadzącego „wykłady poświęcone zagadnieniom wiarygodności przekazu, wzorowej komunikacji, budowaniu dobrych relacji oraz kreowaniu spójnego wizerunku osobistego”.

Posłuchaj Wilka z Wall Street

W pewnym obszarze widzę pozytywną wartość takich wykładów. Wygłaszają je osoby publiczne, które coś osiągnęły, pokazują, że potrafią radzić sobie w pracy z ludźmi – uważa dr Ewa Jarczewska-Gerc, psycholog społeczny z Uniwersytetu SWPS. – Zastrzyk pozytywnej energii, który są w stanie zapewnić mówcy, jest cenny. Nie obawiałabym się też, że nie ma to statusu naukowego. Intuicyjne techniki też bywają skuteczne.

Przykłady? Ponoć prawdziwe. Cytujemy Marcina Prokopa: „Sala pełna neurochirurgów, mierzących się każdego dnia ze stresem i ryzykiem, naprzeciwko której staje Krzysztof Hołowczyc, który doświadcza tych samych wyzwań, tylko w zupełnie innej branży. Opowiada, w jakich sytuacjach je przeżywa, jak je oswaja i rozbraja, co działa na niego wzmacniająco, a co deprymująco”.

Inny przypadek: „Gen. Roman Polko występuje w firmie świeżo po fuzji, stając przed grupą ludzi, którzy jeszcze niedawno stanowili wobec siebie konkurencję, a teraz muszą stworzyć jeden zespół, żeby stawić czoła kryzysowi w branży. Jego doświadczenia wyniesione z dowodzenia m.in. GROM-em oraz wojskowa retoryka przeniesiona na grunt korporacji pozwalają rzucić nowe światło na to wyzwanie”. Następny przykład to już sam Prokop: „Firma w dość krótkim czasie zmodyfikowała profil działalności, weszła na nowe rynki, postawiła ludziom nowe wymagania… Większość pracowników boi się zmian, uważa, że sobie nie poradzi. Więc ja odwołuję się do swojej pracy w telewizji, która jest jedną wielką nieprzewidywalnością, każdy program jest inny. Mówię również o prowadzeniu programów i eventów na żywo, na których często trzeba podejmować natychmiastowe decyzje, szukać niestandardowych rozwiązań poza scenariuszem. Mówię o znajdowaniu balansu pomiędzy merytorycznym przygotowaniem a improwizacją, o pozbyciu się lęku przed tą ostatnią”.

Idea wykładów motywacyjnych przebyła w ostatnich latach tę samą drogę, którą jakąś dekadę wcześniej pokonał coaching. Jedno i drugie narodziło się w USA, a potem jako część globalizującej się kultury korporacyjnej trafiło do Europy. W Stanach Zjednoczonych jednym z pionierów tzw. powerspeech jest dobrze nam znany z kina Jordan Belfort, były makler giełdowy skazany za oszustwa, tytułowy bohater filmu „Wilk z Wall Street” (w jego rolę wcielił się Leonardo DiCaprio). Belfort od lat objeżdża świat z cyklem wystąpień zatytułowanym „Prosta psychologia sprzedaży według Jordana Belforta”, a zaprosić się daje za ok. 30 tys. dol. Teoretycznie nie ma problemu ze ściągnięciem go do naszego kraju (był rok temu w Warszawie), wystarczy skontaktować się z agencją Celebrity Speakers Polska.

Nie bądź „niebądziem”

Nieco inny pomysł na motywowanie mas ma Łukasz Jakóbiak, który zdobył popularność, prowadząc w serwisie YouTube talk-show „20 m2 Łukasza”: to koncepcja mówcy komiwojażera. Z wykładami jeździ po Polsce – 2 października będzie w Łodzi, dzień później w Rzeszowie, potem w Krakowie i Kielcach. Za bilety trzeba płacić prawie 200 zł.

Na swoich wykładach mówię wprost, że zająłem się motywacją, bo sam miałem z nią duży problem. Wiem, co znaczy brak chęci do działania, które kłóci się z oczekiwaniami – zdradza Jakóbiak. – Spotkania prowadzone przeze mnie mają pomóc wyznaczyć ich uczestnikom cele życiowe i zmotywować do zmian, których chcieli dokonać w życiu, ale brakowało im odwagi. Mają inspirować innych do dążenia do obranych przez siebie celów i spełniania marzeń.

Jakóbiak twierdzi, że dla niego nie ma rzeczy niemożliwych, i taki jest też priorytetowy przekaz jego wykładów. Słuchaczom opowiada na przykład, jak starając się o pracę w wytwórni Pomaton EMI, wywiesił przed jej siedzibą ogromne CV. – Następnie wysłałem mail do wytwórni: „Witam serdecznie. Szukam pracy. Gdyby Państwo nie zobaczyli CV z załącznika, to proszę wyjrzeć przez okno”. Tam się ostatecznie nie udało, dostałem etat przy organizacji dużych festiwali, ale to wydarzenie doprowadziło mnie do miejsca, w którym jestem teraz – mówi.

Jego goście dowiedzą się również, w jaki sposób wymyślił i przygotowywał swój popularny program w internecie oraz jak polował na gwiazdy, z którymi chciał porozmawiać. Jak wyczekiwał kilka godzin, żeby zrobić sobie zdjęcie z Lady Gagą, albo jak wkręcił się na imprezę do Versace. Motywujące?

Ludzie, którzy mieli okazję wysłuchać Jakóbiaka na żywo (jak sam twierdzi, głównie młodzi), chętnie dzielą się swoimi spostrzeżeniami w internecie. Często to opinie skrajnie wręcz pozytywne. „Łukasz ma 31 lat i już na tym etapie życia ma materiału na hollywoodzką produkcję o sobie. Bo wszystkie te rzeczy, które dzieją się dookoła niego, to nie przypadki, to zawsze on jest ich siłą sprawczą. Jest ogień!” – pisze Jakub. „Nie da się opisać, co działo się w mojej głowie, jak słuchałam tego wszystkiego. To trzeba przeżyć” – wtóruje mu Maria. Na swoim blogu spisuje myśli z wykładu Łukasza: „Jesteś reżyserem, malarzem i pisarzem swojego życia”, „Poczuj się jak obywatel możliwości”, „Statek stojący w porcie jest bezpieczny, ale statków nie buduje się, aby stały w portach”, „Niech nie podświadomość tobą kieruje, ale ty nią!”.

Złośliwym nasuną się podobieństwa z przebojem YouTube sprzed kilku lat, w którym młody chłopak krzyczał do kamery swą mantrę: „Kim jesteś?! Jesteś zwycięzcą!”. Albo z pamiętną sceną z filmu „Sztanga i cash” z Markiem Wahlbergiem w roli głównej. Bohater siedzi na wykładzie motywacyjnym niejakiego Jonny’ego Wu. Tytuł: „Wzbogać się teraz”. I słyszy: „Nie stójcie w zastoju, czyńcie czyny. Nie bądź »niebądziem«. Bądź »chcębyciem«! Powiedz to, jakbyś chciał coś upolować, obedrzeć ze skóry i powiesić na ścianie!”. Wahlberg skacze do góry, krzyczy, wie, że właśnie odnalazł sens życia.

Zdaniem dr Teresy Sikory, psycholog z Uniwersytetu Śląskiego, to właśnie klucz do zrozumienia szerokiego fenomenu wszelakiej usługowej motywacji: współczesna ludzka trudność znajdowania sensu.

Nasza cywilizacja produkuje nadpodaż sensów. Wszystko, co uznamy za sensowne, w ciągu kilku sekund może zostać obalone. Wystarczy skorzystać z wyszukiwarki Google – mówi dr Sikora. – Podczas słuchania celebryckiego wykładu motywacyjnego zachodzi taki społeczny mechanizm: ta osoba jest znana, ja ją znam, więc ufam, cenię jej doświadczenie życiowe i być może nawet uznaję za autorytet. Ale liczenie, że ten ktoś poukłada nam życie, to oczywiście droga na skróty.

Sprowadzając to do prozaicznego przykładu: chciałbyś ugotować zupę pomidorową, ale w jej smaku czegoś brakuje. Motywator mówi: dodaj czosnek, u mnie to działa. Nauka – jak podkreśla dr Sikora – pyta w tym momencie: a ile razy zadziałał, w jakich proporcjach, jakie to były pomidory, jaki czosnek, ilu członków rodziny zjadło zupę i czy wszyscy mieli te same wrażenia.

Umberto Eco powiedział kiedyś, że nauka jest dziś dla ludzi jak magia. Nie chcemy widzieć całego wysiłku uczonych w docieraniu do prawdy. Nie chcemy wiedzieć, jaka reakcja chemiczna powoduje, że dodanie czosnku poprawia smak zupy. Ma być lepsza i koniec. Nawet studentów często nie interesuje teoria – chcą instrukcji, czy „dodać czosnek czy nie” – mówi psycholog. – Więc dodać? Dodać, bo zapewne działa. Ale co ludzie zrobią, gdy im się zmieni zupę?

Napnij mięśnie i zrób to!

Są i tacy, których zdaniem wykłady motywacyjne generalnie nie tylko nie przynoszą żadnych skutków, ale ich jedynym efektem jest pompowanie samooceny słuchacza. A to może być wręcz niebezpieczne. „Po takim wykładzie nie wychodzisz mądrzejszy. Wychodzisz z przemożną chęcią zrobienia tych samych rzeczy… szybciej. Dopóki »odlot« nie zwietrzeje” – pisze na swoim blogu Paweł Tkaczyk, specjalista od nowoczesnego marketingu, autor książek „Zakamarki marki” oraz „Grywalizacja”. Motywację zbudowaną przez mówców porównuje do działania narkotyku. Nie on pierwszy – na tej samej zasadzie ludzi uzależnionych od coachingowo-motywatorskich zabiegów nazwano seminar junkies, ćpunami szkoleniowymi.

Mówcy celebryci odcinają się jednak nie tylko od wyśmiewanego coachingu, ale i – jak podkreśla Prokop – „modnych ostatnio, generycznych wykładów motywacyjnych, trącących sekciarstwem”.

Nie chodzi nam o przekonywanie, że każdy może wszystko i człowiek bez nóg zostanie skoczkiem w dal. To ersatz religii. My dzielimy się swoim doświadczeniem i staramy się sprawiać, że jest ono użyteczne dla innych – wyjaśnia właściciel Powerspeech.pl. Zaręcza też, że nigdy nie zatrudniłby w swojej agencji celebryty, którego jedynym kapitałem byłaby popularność.

Ale to właśnie ona odróżnia gwiazdorskich mówców od reszty: rzeszy domorosłych mówców, powerspeakerów, mentorów i coachów.

W tym zjawisku dla wielu wystarczającą motywacją bywa samo spotkanie ze znaną osobą. „Skoro moja firma mi coś takiego umożliwiła, to znaczy, że jestem dla niej ważny”. Przecież najbardziej motywuje nas to, gdy możemy być ważni dla innych – wyjaśnia dr Sikora.

Podczas pisania powyższego tekstu autora motywował aktor Shia LeBeouf i jego słynny filmik „Just Do It!” (YouTube, naprawdę warto). „Po prostu to zrób! Wczoraj mówiłeś: jutro”. „Zrób to!”.

I kończymy napięciem mięśni z kamienną miną.

Polityka 40.2015 (3029) z dnia 29.09.2015; Ludzie i Style; s. 94
Oryginalny tytuł tekstu: "Ceny samooceny"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną