Ludzie i style

Gdy zespół się zepsuł

Przepis Google'a na team idealny

Nastąpił skokowy wzrost znaczenia pracy zespołowej w ostatnich dekadach. Nastąpił skokowy wzrost znaczenia pracy zespołowej w ostatnich dekadach. Mirosław Gryń / Polityka
Po wieloletnich badaniach własnych pracowników Google znalazło zaskakującą odpowiedź na pytanie, jak stworzyć zespół idealny.
materiały prasowe

Za młodu policjant elitarnych oddziałów SWAT, później przekwalifikowany na sprzedawcę drobnej elektroniki, Matt Sakaguchi w końcu zadomowił się na stanowisku menedżera średniego szczebla w kalifornijskiej siedzibie Google. Kierował kolejnymi ekipami informatyków ratowników, którzy wkraczali do akcji w przypadku awarii serwerów. Niedawno mimochodem odkrył to, czemu jego firma poświęciła kilka lat intensywnych badań.

Zaczęło się od gorzkiej refleksji, że żaden z jego dotychczasowych zespołów wcale nie funkcjonował jak zespół. „Mieliśmy na przykład doświadczonego informatyka, z którym nikt nie miał odwagi dyskutować i który bez przerwy nawijał. Prywatnie wszyscy go nawet lubili. Ale gdy przychodziło do wykonania zadania wymagającego współpracy, atmosfera natychmiast siadała” – wspomina Sakaguchi w rozmowie z Charlesem Duhiggiem, zdobywcą Nagrody Pulitzera, który „sekretom efektywności w życiu i w pracy” poświęcił swoją najnowszą książkę „Smarter Faster Better: The Secrets of Productivity in Life and Business”.

Jakiś czas temu Sakaguchiemu przydzielono nowy zespół. Postanowił od początku poustawiać relacje w grupie należycie, dlatego zgłosił się po pomoc do profesjonalistów z Projektu Arystoteles. Czyli maratonu badawczego, w ramach którego Google szukało odpowiedzi na jedno pytanie: co sprawia, że jedne zespoły w firmie pracują znacznie sprawniej od innych? Szefowie koncernu zakładali dotychczas, że należy po prostu zebrać najlepszych ludzi odpowiednio dopasowanych pod względem osobowości. Introwertyków posadzić z introwertykami, ekstrawertyków zachęcać do wspólnej rekreacji.

Polityka 25.2016 (3064) z dnia 14.06.2016; Ludzie i Style; s. 99
Oryginalny tytuł tekstu: "Gdy zespół się zepsuł"
Reklama