Ludzie i style

Weganie żyją dłużej niż mięsożercy – potwierdzili to amerykańscy naukowcy

Badania na nowo rozpalają dyskusję o korzyściach wynikających z diety roślinnej.
Flickr CC by 2.0Weganie żyją dłużej

Badanie, które na nowo rozpala dyskusję o korzyściach z coraz bardziej popularnej diety roślinnej (i jej wyższości nad dietą mięsną), zostało opublikowane w „JAMA Internal Medicine Journal”. Jego autorzy pracujący na co dzień w Massachusetts General Hospital przeanalizowali dane ponad 131 tys. osób na przestrzeni 30 lat.

Rezygnacja z mięsa wybawieniem dla chorych

Amerykanie doszli do wniosku, że zwiększenie w naszej diecie o 3 proc. udziału białka roślinnego zmniejsza o 10 proc. prawdopodobieństwo przedwczesnej śmierci. Jednocześnie zwiększona konsumpcja mięsa o 10 proc. powoduje wzrost prawdopodobieństwa występowania chorób serca i cukrzycy.

Samo zastąpienie jajek białkiem roślinnym (w postaci soczewicy, roślin strączkowych, orzechów) zmniejsza ryzyko śmierci o 19 proc., a czerwonego mięsa o 12 proc. Dla zmagających się z chorobami układu krążenia, serca, cukrzycą lub podwyższonym cholesterolem, otyłych i palących dieta wegańska może okazać się wybawieniem.

Czytaj także: Wegetarianizm: więcej niż moda

Naukowcy zwracają uwagę, że produkty zwierzęce są głównym źródłem tłuszczów nasyconych oraz cholesterolu, nie zawierają natomiast błonnika, który usprawnia trawienie i pomaga obniżyć poziom cholesterolu.

Weganie – po prostu zdrowsi

Zalecamy jednak ostrożność przy interpretacji wyników. Długość życia jest wynikiem nie tylko naszej diety, ale bardziej złożonych czynników społecznych i środowiskowych. Choćby fakt, że na weganizm decydują się głównie młodzi ludzie pochodzący z zamożnych środowisk, co ma znaczący wpływ na długość życia.

Sami weganie zaś mogą pochwalić się lepszym zdrowiem nie tylko dlatego, że nie jedzą mięsa czy jaj, ale także dlatego, że prowadzą zdrowy (lub zdrowszy niż mięsożercy) styl życia, rzadziej palą i sięgają po alkohol, dokonują świadomych wyborów żywieniowych, unikają śmieciowego jedzenia, są aktywni fizycznie.

Czytaj także: Co by się stało, gdyby wszyscy przeszli na weganizm?

Dr Mingyang Song, współautor badań, wskazuje również na to, że najważniejszy wniosek, który wynika z jego badań, to ten dotyczący pochodzenia białka, którego dostarczamy sobie w codziennej diecie. „Powinniśmy, na ile to możliwe, wybierać częściej białko roślinne niż zwierzęce, lub wybierając tylko spośród zwierzęcego, decydować się na ryby i kurczaka raczej niż czerwone mięso” – radzi Song.

A więc – co zamiast mięsa, jaj, mleka i nabiału? Gdzie znaleźć roślinne białko?

Oto kilka przykładów:

  • Soczewica: 1 kubek zawiera aż 18 gram białka;
  • Awokado: 1 zawiera 10 gram białka;
  • Szpinak: 1 kubek gotowanego zawiera 5 gram białka;
  • Komosa ryżowa (quinoa): 1 kubek zawiera 9 gram białka;
  • Nasiona chia (szałwia hiszpańska): 2 łyżki zawierają 4 gramy białka.
.Flickr CC by 2.0.
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama