Myśliwy Harald A. Soleim ze Spitsbergenu to prawdziwy pan na fiordach. Ludzie opowiadają o nim legendy, król przyznał mu medal, a Hillary Clinton przysłała koniak.
Odkąd pod koniec XVIII w. na Spitsbergen przybyli pierwsi norwescy myśliwi z zamiarem spędzenia tu zimy, Harald A. Soleim jest pierwszym w historii, który żyje tu samotnie i z dala od osad ludzkich już prawie 40 lat. Do oddalonego o godzinę drogi morskiej Longyearbyen – stolicy wyspy zamieszkanej przez niewiele ponad dwa tysiące ludzi – traper przypływa ze stacji na przylądku Kapp Wijk nie częściej niż dwa razy do roku. W tym roku pojawił się dopiero na początku sierpnia, bo wiosną uszkodził motor do łodzi i trzeba było czekać na nowy kilka miesięcy.
Polityka
40.2016
(3079) z dnia 27.09.2016;
Ludzie i style;
s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Król Północy"