Norwegia nie chce wierzyć, że jej sportowi bohaterowie skalali się dopingiem. Twardych dowodów nie ma. Ale atmosfera jest gęsta od podejrzeń.
Wyobraźmy sobie, że Kamil Stoch odpoczywa właśnie po sezonie, w którym zdobył Kryształową Kulę oraz wygrał Turniej Czterech Skoczni. Nagle wybucha bomba: w organizmie mistrza wykryto zabronioną substancję obecną w leku na astmę, w stężeniu przekraczającym dozwolone normy. Po mętnych tłumaczeniach, że środek znalazł się w organizmie zawodnika z winy lekarza, kończy się na dwumiesięcznej dyskwalifikacji oraz pozbawieniu Stocha zdobytych kilka miesięcy wcześniej tytułów.
Polityka
48.2016
(3087) z dnia 22.11.2016;
Ludzie i style;
s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "Kombinacja norweska"