Ludzie i style

Louis Vuitton na cenzurowanym. Czy wreszcie zrezygnuje z używania skór strusi i krokodyli?

Jakim cudem w XXI wieku potężna i renomowana firma może mieć coś wspólnego z aktami prawdziwego barbarzyństwa wobec zwierząt? Jakim cudem w XXI wieku potężna i renomowana firma może mieć coś wspólnego z aktami prawdziwego barbarzyństwa wobec zwierząt? PETA France / Facebook
By produkować gustowne i eleganckie torebki, nie trzeba korzystać ze skór zwierząt, które najpierw – tylko dla pozyskania skóry – trzeba uśmiercić.

„Kiedy wreszcie firma LVMH – mając świadomość cierpienia zwierząt związanego z produkcją torebek – zrezygnuje ze stosowania skór egzotycznych gatunków?” – takie pytanie Anissa Putois, przedstawicielka międzynarodowej organizacji PETA (People for the Ethical Treatment of Animals), przygotowała dla akcjonariuszy firmy Louis Vuitton na ich zgromadzeniu 13 kwietnia w Paryżu.

Przedstawiciele PETA, żeby pojawić się na tym spotkaniu, zakupili wcześniej pakiet akcji spółki matki Louis Vuitton, czyli LVMH.

Jeszcze w zeszłym roku aktywiści PETA ujawnili wyniki śledztw, które wykazały, że krokodyle na niektórych fermach tych zwierząt w Wietnamie są obdzierane ze skóry, gdy jeszcze żyją i walczą rozpaczliwie o życie. Zdaniem działaczy PETA skóry tych krokodyli wykorzystuje potem m.in. firma Louis Vuitton do produkcji ekskluzywnych i bardzo drogich torebek. Zdjęcia ze śledztwa ukazują też setki, jeśli nie tysiące, krokodyli trzymanych w okropnych warunkach w betonowych klatkach tak ciasnych, że ledwo się w nich mieszczą.

Protesty aktywistów podczas Fashion Week

Działacze z PETA utrzymują także, że firma Louis Vuitton produkuje śliczne portmonetki o charakterystycznej fakturze gęsiej skórki ze skór strusi. W tym celu jednoroczne strusie zabija się wcześniej w specjalnej maszynie do ogłuszania zwierząt i uśmiercania ich. Cały ten proceder ukazuje film wideo, w którego posiadanie weszli działacze z PETA.

Dlatego na tegorocznych imprezach tzw.

  • moda
  • prawa zwierząt
  • zwierzęta
  • Reklama