Ludzie i style

Najwyższa pora zamieszać w składzie polskiej reprezentacji

Adam Nawałka Adam Nawałka Kai Pfaffenbach / Forum
Po klęsce z Senegalem ze zdwojoną energią uczestniczymy w ogólnonarodowym konkursie pod hasłem: i ty możesz zostać selekcjonerem.

Dobę po senegalskim laniu wyschły łzy na policzkach kibiców, wybrzmiały komentarze tyleż krytyczne, co bezradne wobec mundialowej rzeczywistości Polaków. Kac został, ale na kaca podobno najlepsza jest praca. I tę trzeba wykonać, by w niedzielę meczem z Kolumbią nie pogrążyć się w poczuciu sromotnej porażki.

Polacy potrafią kopać w piłkę

Trzeba przyjąć robocze założenie, że nic gorszego nie może nas spotkać. I nie chodzi tylko o to, że Thiago Cionek nie będzie przecież w każdym meczu strzelał nie do obrony do własnej bramki, a przeciwnik nie będzie czaił się za boiskiem, by podstępnie wykraść piłkę naszym i popędzić z nią aż do skutecznego końca.

Twierdzenie, że Polacy jednak umieją skutecznie kopać piłkę, ma przecież pewne podstawy teoretyczne i praktyczne. W ostatnich latach udowadniali to zawodnicy, opisywali dziennikarze, oklaskiwali kibice. Gdyby na stadionie w Moskwie Adam Nawałka debiutował jako trener, można by mieć podejrzenie, że chłop nie wie, co robi. Ale to nie ten przypadek.

Zmniejszyć ciśnienie, potrząsnąć zawodnikami

Może niemoc paradoksalnie wzięła się z tego, że wszyscy chcieli aż za bardzo. Na miejscu Nawałki starałbym się zmniejszyć trochę ciśnienie. Patrząc z daleka na przygotowania, można było mieć wrażenie, że ogląda się relacje z oblężonej twierdzy. Szczególnie z Arłamowa i później z Soczi. Wszystko było (jest?) tajemnicą, a przecież ludzie Nawałki nie pracują tam nad jakimś nowym rodzajem rakiet międzykontynentalnych. Chodzi tylko o to, żeby wbić więcej goli od drużyny z drugiej strony placu.

Być może fartuch terapeuty powinien założyć prezes Zbigniew Boniek. Jego filozofia mi się podoba. Jest wkurzony jak wszyscy, a może jeszcze bardziej, ale wie, że świat się nie zawali, nawet jeśli naszym ostatecznie nie uda się zawojować tego turnieju. Szkoda, że nie ma jakichś 30 lat mniej, bo on potrafiłby potrząsnąć kolegami w szatni i na boisku.

Zatęskniłem do Bońka na boisku po tym, jak współczesny lider Robert Lewandowski ocenił, że Polakom zabrakło odwagi. Wynika z tego, że porażka ma praprzyczynę w głowach. Na co dzień większość naszych biega po boiskach w koszulkach klubów dobrych lub bardzo dobrych. Wysokie stawki nie są im obce. Atmosferę dużego turnieju znają z Euro 2016. I brak odwagi pętał im nogi? Raczej niemożliwe, żeby ten stan się utrwalił.

Wszyscy bawią się w selekcjonerów

Od wtorku ze zdwojoną energią uczestniczymy w ogólnonarodowym konkursie pod hasłem: i ty możesz zostać selekcjonerem. Czwórką czy trójką obrońców, bokami czy środkiem, Milik czy Teodorczyk? Nie obśmiewam tego, bo sam w tej grze uczestniczę.

Podstawowe pytanie brzmi: zamieszać w składzie radykalnie czy z umiarem? Zawiedli przecież prawie wszyscy, a zdaniem Zbigniewa Bońka zabrakło liderów, którzy pociągnęliby za sobą resztę kolegów. Jeśli Adam Nawałka utraci wiarę w cudowną moc reprezentacji, która powoduje, że słabi i chorzy w koszulkach z orłem doznają przemiany w mocnych i zdrowych, to kilka zmian jest niezbędnych. Nadarza się świetna okazja, żeby zweryfikować pogląd, że dorobiliśmy się pełnowartościowych zmienników.

Kto powinien zejść na ławkę rezerwowych

Arkadiusz Milik i Jakub Błaszczykowski, choć brzmi to brutalnie, powinni patrzeć na kolejny mecz z wysokości foteli dla rezerwowych. Dawid Kownacki i np. Bartosz Bereszyński gorsi nie będą, a mogą się wykazać ową deficytową odwagą i umiejętnościami. Z obrony zniknie chyba „elektryczny” Thiago Cionek. I stanie się to nawet, gdy Kamil Glik nie dojdzie do siebie. Dobre rady można by mnożyć.

Jeśli szukać optymizmu, to trzeba przyjąć, że drugiego tak złego meczu polska reprezentacja nie zagra. I takie założenie przyjąłem. A czy Kolumbia na pewno pokaże znacznie więcej niż w przegranej z Japonią, a James Rodriguz będzie straszył nie tylko nazwiskiem? Lepiej jednak nie zawdzięczać ewentualnego sukcesu słabości przeciwnika.

Reklama

Czytaj także

null
Fotoreportaże

Richard Serra: mistrz wielkiego formatu. Przegląd kultowych rzeźb

Richard Serra zmarł 26 marca. Świat stracił jednego z najważniejszych twórców rzeźby. Imponujące realizacje w przestrzeni publicznej jednak pozostaną.

Aleksander Świeszewski
13.04.2024
Reklama