Ludzie i style

Wakacje za granicą: dokąd Polacy wyjeżdżają w tym roku?

Egipt Egipt Motoki Tonn / Unsplash
Polscy turyści gremialnie wracają do Egiptu i Turcji, kuszeni niższymi cenami i poczuciem bezpieczeństwa.

Co piąty polski turysta udający się na zorganizowane wakacje wybiera się w tym sezonie do Turcji. 13,5 proc. takich turystów jedzie do Egiptu. Jak wynika z danych Polskiego Związku Organizatorów Turystyki (PZOT), liczba Polaków udających się do tych krajów rośnie w 2019 r. odpowiednio o 19 i 34 proc. Można więc już mówić o końcu kryzysu spowodowanego obawami o poziom bezpieczeństwa.

Spada popularność Grecji, Hiszpanii, Włoch, Chorwacji

Najpopularniejszym kierunkiem w obecnym sezonie (liczonym przez PZOT od listopada 2018 r. do października) pozostaje Grecja – pojedzie tam niemal co czwarty polski turysta udający się na zorganizowane wczasy. Jednak świetna koniunktura tego kraju, który najbardziej skorzystał na odpływie turystów z Egiptu, Turcji i Tunezji, może zbliżać się do końca. W tym roku liczba polskich wczasowiczów udających się do Grecji spadła o jedną czwartą. Tracą też niemal wszystkie inne popularne kierunki – Hiszpania, Bułgaria, Włochy, Albania czy Chorwacja.

Dane te nie obejmują jednak turystów wyjeżdżających na własną rękę. Trudniej na bieżąco zbierać informacje o tej grupie, choć należy do niej już większość polskich turystów wyjeżdżających poza kraj – według badań Mondial Assistance w tym roku 49 proc. Polaków urlopujących za granicą skorzysta z pomocy biura podróży, pozostali zarezerwują wszystkie usługi samodzielnie. W tej drugiej grupie dominują wyjeżdżający do Chorwacji, Grecji, Hiszpanii i Bułgarii.

Czytaj także: Za granicą powstają polskie strefy urlopowe

Egipt znów ulubionym kierunkiem podróży

Dostępne dane dotyczące kierunków wakacyjnych wyjazdów Polaków w sezonie 2018/19 świadczą o tym, że po kilku latach zawirowań sytuacja wraca do normy. Jak wynika z danych Travelplanet.pl, jednego z największych serwisów online zbierających oferty biur podróży, do 2012 r. Egipt był wyraźnym liderem jako ulubiony kierunek wakacyjnych zagranicznych wyjazdów Polaków. W niektórych latach ten afrykański kraj wybierało nawet 30 proc. wszystkich korzystających z usług biur podróży. Grecja była druga, a Turcja trzecia – ich udział zwykle oscylował między 15 a 20 proc. wyjeżdżających.

Arabska Wiosna i następujące lata niestabilności w Egipcie skutecznie odstraszyły turystów, choć nigdy całkowicie – udział tego kraju nie spadł nigdy (według Travelplanet) poniżej 5 proc. (najgorszy był w 2016 r.). W efekcie zamachu w 2015 r. bardziej ucierpiała Tunezja – jeszcze do 2010 r. kraj ten był czwarty pod względem popularności z dwucyfrowym udziałem, potem stopniowo tracił ruch, aż w końcu w 2015 r. jego udział spadł do zaledwie 1 proc.

Czytaj także: Co zrobić z dziećmi, gdy mają wolne od szkoły?

Bezpieczne wycieczki do reżimu

Tunezja także powoli odzyskuje ruch, ale w przeciwieństwie do Egiptu i Turcji ma jeszcze dużo do nadrabiania – według danych PZOT w obecnym sezonie liczba turystów korzystających ze zorganizowanych wycieczek do tego kraju rośnie wprawdzie o 16 proc., ale udział to nadal tylko 2 proc.

Sama Turcja straciła dobrą opinię wśród polskich turystów przede wszystkim w wyniku nieudanej próby puczu w 2016 r. Udział liczby osób wyjeżdżających do tego kraju spadł wtedy z 16 proc. w 2015 r. do niecałych 8 proc. rok później. Napędzana hotelami w Antalyi (która jest obecnie najpopularniejszym miastem wśród polskich turystów korzystających z usług biur podróży) Turcja szybko odzyskiwała jednak rynek, a kryzys nie okazał się tak długotrwały jak w przypadku Egiptu i Tunezji.

Warto podkreślić, że w przypadku Turcji, a nawet Egiptu obawy o bezpieczeństwo były w dużej mierze przesadzone. W Turcji zamach stanu nie dotknął prawie kurortów, a w Egipcie władze robią co w ich mocy, by utrzymać ruch turystyczny do Hurghady i Szarm el-Szejk, nawet jeśli w Kairze czy poza miastami jest niebezpiecznie (działania te obejmują m.in. budowę całkowicie bezsensownego muru wokół synajskiego miasta).

Większym dylematem niż poziom bezpieczeństwa powinno być to, czy podróżować do tych dwóch krajów w obliczu panujących tam autorytaryzmów. Władze w Ankarze i Kairze utrzymują swoje reżimy w dużej mierze dzięki wpływom z turystyki, jednak dla większości turystów ta kwestia odgrywa bardzo niewielką rolę przy wyborze kierunku wczasów.

W latach, gdy Polacy bali się latać do Egiptu, Tunezji i Turcji, wybierali oni w zamian najczęściej Grecję (jej udział wzrósł do rekordowych 36 proc. w 2016 r.), Hiszpanię i Bułgarię. Więcej osób mogło też zdecydować się na samodzielną organizację wczasów np. w Chorwacji lub jednym z tych trzech krajów.

Czytaj także: Jak zdrowo przeżyć wakacje?

Cena przyciąga, samodzielność też

Do powrotu do Egiptu i w mniejszym stopniu Tunezji Polaków skłania przede wszystkim niska cena, bo według danych PZOT to zdecydowanie najtańsze kraje poza Europą. Średnio za osobę płaci się tam odpowiednio 2,4 tys. zł i 2,2 tys. zł za tygodniowy pobyt. W Turcji to niemal 2,7 tys. zł. Cena (zapewne też bliskość kulturowa) wyjaśnia również popularność Bułgarii, która zajmuje czwarte miejsce – tygodniowy pobyt kosztuje średnio 2 tys. zł za osobę. Za wczasy w Albanii Polacy płacą obecnie 2,1 tys. zł za osobę, a w Chorwacji (dokąd sporo osób podróżuje z dojazdem własnym) tylko niecałe 1,6 tys. zł.

Do danych o zorganizowanym zagranicznym wypoczynku należy jednak podchodzić z dużą ostrożnością, bo w taki sposób podróżuje tylko jedna czwarta polskich turystów. Nieco więcej organizuje wyjazd na własną rękę, a połowa decyduje się na wczasy krajowe (które zresztą nie zawsze są dużo tańsze).

Czytaj także: Jeśli wakacje, to w kraju

Polacy podróżują też na własną rękę

Organizacja wczasów na własną rękę staje się coraz łatwiejsza dzięki rosnącej ofercie linii lotniczych, w tym głównie niskokosztowych. Sam Ryanair oferuje z Polski prawie 17 tys. miejsc tygodniowo do Włoch, prawie 12 tys. do Hiszpanii, 6 tys. do Grecji. Linia lata też m.in. do Portugalii, Bułgarii czy Izraela. Wizz Air ma nieco mniej rozbudowaną ofertę kierunków południowych, ale i tak zapewnia prawie 11 tys. miejsc tygodniowo do Włoch, 4 tys. do Hiszpanii i 2 tys. do popularnej i taniej Gruzji – kraju pozostającego niemal całkowicie poza ofertą biur podróży.

Czytaj także: Ryzykowne last minute

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną