Ludzie i style

Drapacze chmur, które zmienią oblicze Nowego Jorku

Drapacze w Nowym Jorku Drapacze w Nowym Jorku Caroline Zora / Unsplash
W 2020 r. na Manhattanie zostaną oddane do użytku dwa rekordowo wysokie wieżowce. Już dominują nad panoramą miasta. A stoją przy tej samej ulicy.

Budynki zdążyły osiągnąć docelową wysokość już w ubiegłym roku. Pierwszy z nich to Central Park Tower. Wieżowiec, który zyskał miano najwyższego apartamentowca na świecie – ma 472 m. Na blisko stu piętrach jest 179 apartamentów na sprzedaż. Za wieżowiec odpowiada studio Adrian Smith + Gordon Gill Architecture, które zaprojektowało m.in. budowaną od kilku lat Jeddah Tower (pierwszy wieżowiec w historii o wysokości ponad kilometra).

Central Park Towermat. pr.Central Park Tower

Poprzedni numer jeden stoi po sąsiedzku: imponujący gmach 432 Park Avenue, otwarty pod koniec 2015 r. Wybija się ponad Manhattan na wysokość 426 m. Dzisiaj do dzierżenia tytułu rekordzisty tyle już nie wystarczy. Niedawny lider spadł już o dwie pozycje. Co ciekawe, na podium najwyższych apartamentowców jest tylko Nowy Jork. A co jeszcze ciekawsze – wszystkie trzy stoją przy jednej ulicy.

432 Park AvenueJean Carlo Emer/Unsplash432 Park Avenue

Czytaj też: Cały świat ściga się wzwyż

Ulica miliarderów

Amerykańskie media ochrzciły 57. ulicę mianem Billionaires’ Row, czyli ulicą Miliarderów. W ostatnich latach wyrósł przy niej lub w jej bezpośredniej okolicy szereg potężnych apartamentowców. Według niedawnych danych od 2015 r. przy ulicy tej sprzedano 41 apartamentów. Każdy kosztował ok. 25 mln dol, więc Billionaires′ Row została ochrzczona mianem „najdroższej ulicy świata”.

A zaczęło się od wieżowca One57, który mierzy już „tylko” 306 m. Otwarty w pierwszej połowie ubiegłej dekady, przetarł szlaki kolejnym realizacjom z Central Park Tower na czele. O One57 zrobiło się głośno, gdy jeden z amerykańskich miliarderów sprawił sobie tam penthaus za, bagatela, 100 mln dol.

One57hiimlynx/FlickrOne57

Czytaj także: Nowy Jork. Bezwstydny pępek świata

Najsmuklejszy budynek świata

Przy tej samej ulicy co Central Park Tower stoi 111 West 57th Street, drugi z wyjątkowych drapaczy chmur, które zostaną otwarte w 2020 r. Funkcjonuje pod bardziej przystępną nazwą Steinway Tower (wyrasta z wybudowanej blisko sto lat temu Steinway Hall). Mierzy 435 m i jest uznawany za najsmuklejszy na świecie. Stosunek szerokości do wysokości wynosi ok. 1:24 (!).

Budynek prócz tego odznacza się nadzwyczajną elegancją. To ukłon w stronę nurtu art déco i drapaczy wznoszonych w czasach tzw. ery jazzu. Na 84 piętrach znajdzie się 58 luksusowych apartamentów. Budowa pochłonie miliard dolarów, czyli trzy razy mniej niż w przypadku sąsiada. Szerokość – zaledwie 18 m – ma jednak swoją cenę. W budynku znajdą się raptem... dwie windy.

Steinway TowerLucas Jackson/ForumSteinway Tower

Czytaj też: Europa w tyle w wyścigu wieżowców

Wieżowiec z tarasem

W budowie jest jeszcze jeden istotny drapacz chmur, w przeciwieństwie do reszty akurat nie apartamentowiec. One Vanderbilt także będzie otwarty w tym roku, a w 2021 na jego szczycie zostanie uruchomiony ogólnodostępny taras widokowy.

Wieżowiec w 2019 r. zdążył osiągnąć docelową wysokość 427 m, czyli plasuje się tuż za podium najwyższych nowojorskich drapaczy. One Vanderbilt stanie przy tej samej ulicy co Chrysler Building. Olbrzym został zaprojektowany przez studio KPF, które ma na koncie m.in. cztery ponadpółkilometrowe superwieżowce. Wszystkie wzniesione w Azji.

One Vanderbiltmat. pr.One Vanderbilt

Czytaj także: Dubaj w Belgradzie

New York, New York

Na tym tle blado wypada Trump Tower u zbiegu Piątej Alei i 56. ulicy. „Prezydencki” wieżowiec ma 202 m, czyli stoi raczej w cieniu omówionych wyżej. Tymczasem najwyższym wieżowcem Nowego Jorku pozostaje One World Trade Center. Swoją wysokość ponad pół kilometra (541 m) zawdzięcza olbrzymiej, przeszło stumetrowej iglicy. Na globalnej liście jest numerem siódmym.

Nowy Jork już w ubiegłym stuleciu stracił tytuł miasta najwyższych drapaczy. Wielkie Jabłko stawia więc na inne (architektoniczne) kategorie „naj”. A efekty niekiedy zapierają dech. Nowy Jork wchodzi w lata 20. w wielkim stylu.

One World Trade CenterThomas Hawk/UnsplashOne World Trade Center

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną