Jabłuszka w płynnym szkle
Jabłuszka w płynnym szkle. Apple szykuje się na epokę rzeczywistości rozszerzonej
Na konferencji deweloperów WWDC 9 czerwca 2025 r. firma Apple zaprezentowała nowe wersje systemów operacyjnych dla swoich urządzeń, które od tej pory będą miały zunifikowaną numerację (iOS 26, iPadOS 26, tvOS 26, watchOS 26 – od przyszłego roku po wydaniu, zamiast kolejnego numeru wersji). Nie tylko numerek będzie wspólny – MacBooki, iPhone’y, iPady i reszta zostaną wyposażone w nowy styl interfejsu graficznego, nazwany Liquid Glass, czyli płynne szkło. Cechują go minimalistyczne, półprzezroczyste ikony przypominające krople wody oraz dynamicznie zmieniające się, płynne kształty okienek i elementów interfejsu. Rzecz prezentuje się nowocześnie i organicznie, ale niektórzy widzą w tym powrót do przeszłości. Szklane elementy miał np. Windows Vista (2007), choć używany w nim efekt Aero Glass był o wiele prymitywniejszy.
W pierwszych generacjach iPhone’ów i iPadów dominował tzw. skeumorfizm, czyli odtwarzanie wyglądu i tekstury realnych przedmiotów – notes wyglądający jak prawdziwy, pokrętła do wprowadzania danych liczbowych. Wszystko po to, żeby ułatwić początkującym użytkownikom obsługę tych (wówczas rewolucyjnych) urządzeń. Zmiana nastąpiła w 2013 r., w iOS 7 firma zerwała z realizmem – pojawił się płaski, minimalistyczny dizajn, jasne kolory i przezroczystości, które upraszczały interfejs i pozwalały skupić się na treści, dużo lepiej pasowały też do większej rozdzielczości ekranów. W wytycznych dla deweloperów Apple podaje trzy wartości przy tworzeniu interfejsu aplikacji: hierarchia, harmonia i spójność.
Czytaj też: Uwaga na asystentów AI: Grok przeżył coś na kształt meltdownu
Czemu ma służyć Liquid Glass?