Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Moje miasto

Spacerkiem do kucmerka

Spacerkiem do kucmerka. Ogrody botaniczne: służą nauce, słyną z urody

Warszawa Warszawa Alamy Stock Photo / BEW
Służą nauce, wiele roślin ma tu swoją historię, każda jest skarbnicą wiedzy przyrodniczej. I urody. Z okazji 200-lecia Ogrodu Botanicznego w Warszawie zapraszamy na wizytę w najpiękniejszych ogrodach świata.
WarszawaGrażyna Myślińska/Forum Warszawa

Dwa wieki temu był duży, dziś jest mały. Długo zamknięty i zarezerwowany dla nauki, teraz dla wszystkich. Swego czasu egzotyczny i pouczający, dziś przytulny, wyjaśnia tajemnice natury. Otwarcie wciśniętego między Agrykolę, Aleje Ujazdowskie i Łazienki Ogrodu Botanicznego przypadło na weekend wielkanocny. Pogoda nie zachęcała do przechadzki, a mimo to w dwa dni odwiedziło go 500 osób. Większość wypatrywała oznak wiosny – zielonych pędów na drzewach i krzewach, wczesnych kwiatów i pierwszych krążących nad nimi owadów. Podglądali też, jak ogrodnicy sprzątają liście z roślin, służące im zimą za chochoły; podcinają krzewy i sadzą cebulki tulipanów. Na razie papuzie i tryumfy, ale będą i inne odmiany, niektóre o swojsko brzmiących nazwach. – Dwa lata temu dostaliśmy ich wyjątkowo dużo i tak wyszło, że odmiana Lech Kaczyński została posadzona przy tej noszącej miano Aleksander Kwaśniewski. Wszyscy zastanawiali się, czy to zadziała, ale jakoś razem rosły – śmieje się dr hab. Marcin Zych, botanik i ekolog roślin, specjalista od seksu roślin.

Pani Halina z Mokotowskiej, którą do ogrodu w latach 60. przyprowadziła babcia, wie, że w maju przychodzi się tam na bzy, w czerwcu są róże, w lipcu irysy, a we wrześniu storczyki. I ma swoją rutynę – najpierw Aleja Lilaków i różanka, potem w dół przez arboretum do Świątyni Opatrzności, i z powrotem do fontanny, no i przystanek pod miłorzębem. – Żeby nie zaburzyć marszruty, zawsze wchodzę starą bramą, nie tą nową przy Alejach Ujazdowskich. Pani Halina to bywalczyni, ale gości przybywa właśnie dzięki tej bramie, zasysającej ciągnących od Łazienek turystów, którzy normalnie by nie zajrzeli do ogrodu. W tym roku obchodzi on 200-lecie, a historia jego wzlotów i upadków splata się z dziejami Warszawy i zmieniającym się podejściem do przyrody.

Polityka 17/18.2018 (3158) z dnia 24.04.2018; Na własne oczy; s. 148
Oryginalny tytuł tekstu: "Spacerkiem do kucmerka"
Reklama