Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

Paschalny catering

Jeszcze jedna tajemnica Ostatniej Wieczerzy

Na obrazie Jacopo Tintoretto stoły Ostatniej Wieczerzy uginają się od jadła Na obrazie Jacopo Tintoretto stoły Ostatniej Wieczerzy uginają się od jadła Wikipedia
Na malowidłach ukazujących Ostatnią Wieczerzę Jezus i apostołowie z upływem stuleci jedzą coraz więcej. Czy to tylko przypadek?

Fachowcy badający artystyczne wizje Ostatniej Wieczerzy specjalnym programem graficznym zauważyli niedawno ciekawą zależność - na 52 malowidłach stworzonych między rokiem 1000 a 1750, wielkość porcji pożywienia podanego na stół wzrosła aż o 69 procent, a wielkość naczyń o 66 procent. Innymi słowy, im później obraz był malowany, tym więcej Jezus i apostołowie mieli - według malarzy - do zjedzenia.

Wyniki tego odkrycia publikuje kwietniowe wydanie czasopisma International Journal of Obesity – miesięcznika zajmującego się naukowo problematyką otyłości. Zdaniem naukowców dowodzi ona panującej w zachodniej cywilizacji tendencji do ciągłego wzrostu produkcji żywności. Ukazuje też, jak zmieniał się kanon zasobności stołu na przestrzeni wieków.

Od bochenka chleba po wielką ucztę

Istnieje kilkaset obrazów przedstawiających to doniosłe wydarzenie, a ich autorami byli najwybitniejsi mistrzowie pędzla. Sam Jacopo Tintoretto namalował aż 12 Ostatnich Wieczerzy. Ostatni posiłek, przed śmiercią Jezusa uwieczniły też takie sławy jak: Giotto, Castagno, Leonardo da Vinci, Holbein, Cranach czy Rubens.

W prostych malowidłach z czasów bizantyjskich Jezus i apostołowie siedzą zwykle niemal przy pustym stole, na którym da się dostrzec ledwie kilka kształtów przypominających niewielkie bochenki chleba. Często nie ma tam żadnych naczyń ani talerzy, lub jest tylko jeden talerz, stojący na stole przed prorokiem. Wydaje się, że twórcy wieków średnich w ogóle nie zwracali uwagi na to, co i ile ewentualnie uczestniczy Ostatniej Wieczerzy mogli zjeść.

Im później jednak, a od epoki Renesansu szczególnie, tym więcej jadła i napojów. Na bodaj najsłynniejszym, czyli fresku Leonarda da Vinci z kościoła Santa Maria Della Grazie w Mediolanie, uczestnicy siedzą przy stole, na którym jest mnóstwo chleba, a także innej strawy podanej w półmiskach.

Reklama