Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Szok teraźniejszości

Sieć sieje zamęt

Piotr Socha / Polityka
Fałszywa informacja na Twitterze wypompowała z nowojorskiej giełdy ponad 100 mld dol. Tydzień wcześniej błędne informacje w Internecie zmobilizowały tłum do chaotycznego pościgu za bostońskimi terrorystami. Wiadomości krążą coraz szybciej i odrywają się od wydarzeń.
Na amerykańskich giełdach już ponad 60 proc. transakcji dziennych jest realizowanych automatycznie przez komputery.Michael Ermolenko/Wikipedia Na amerykańskich giełdach już ponad 60 proc. transakcji dziennych jest realizowanych automatycznie przez komputery.

Kiedy giełda w Nowym Jorku lub Londynie zaczyna szaleć, telewizje zazwyczaj pokazują obrazki z parkietu, na którym „traderzy” w amoku próbują rozeznać się w zamęcie i uratować inwestycje. We wtorek 23 kwietnia zamieszanie wywołała informacja, że prezydent Barack Obama został ranny w wyniku zamachu bombowego na Biały Dom. Twitter, jeden z najpopularniejszych serwisów mikroblogowych, przesyła każdego dnia blisko 60 mln komunikatów. Większość wymieniają między sobą internauci traktujący Twitter jako jedno z narzędzi do szybkiego porozumiewania się. Z narzędzia tego korzystają jednak nie tylko ludzie.

Na amerykańskich giełdach już ponad 60 proc. dziennych transakcji realizowanych jest w sposób całkowicie automatyczny. Decyzje o kupnie i sprzedaży walorów podejmują komputery, a dokładniej – coraz bardziej wyrafinowane algorytmy w formie złożonych programów komputerowych. Ich zadaniem jest jak najszybsze analizowanie wszelkich dostępnych źródeł informacji mogących mieć wpływ na wartość giełdowych aktywów. Każdy sygnał mogący zmienić ich wartość o kilka nawet centów wywołuje natychmiastową reakcję. W świecie „high frequency trading”, czyli zautomatyzowanego obstawiania, jak nigdy sprawdza się zasada, że nawet minimalny zysk opłaca się przy dużym i szybkim obrocie.

Jednym ze źródeł informacji dla grających na giełdzie komputerów jest dziś oczywiście Twitter, zwłaszcza po tym, gdy amerykańska Komisja Nadzoru Giełdowego uznała, że spółki mogą wykorzystywać ten serwis do meldowania o swoich wynikach finansowych. Nie tylko jednak raporty o zyskach i stratach mają wpływ na nastroje na parkiecie.

Polityka 20.2013 (2907) z dnia 14.05.2013; Nauka; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Szok teraźniejszości"
Reklama