Komputery nie przetłumaczą jeszcze „Pana Tadeusza” na chiński, ale z przekładami tekstów specjalistycznych radzą sobie już prawie tak dobrze jak ludzie.
Każdy, kto obejrzał którąś z części filmu „Star Trek”, prawdopodobnie wie, kim są Klingoni – przedstawiciele wojowniczej rasy obcych z planety Kronos. Załoga statku USS Enterprise musiała sobie radzić nie tylko z ich trudnym, wybuchowym charakterem, ale także z barierą językową. Na szczęście miała pod ręką uniwersalnego tłumacza, wyglądem przypominającego dużą latarkę (w trakcie trwania serii parokrotnie zmieniał formę).
Uniwersalny tłumacz to fikcja – nikomu dotąd nie udało się go stworzyć, co nie znaczy, że się tego nie próbuje.
Polityka
37.2013
(2924) z dnia 10.09.2013;
Nauka ;
s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "Automat z językiem"