Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Rewolucja hiperprzemysłowa

Nowy Cyfrowy Człowiek

Lutz Pathfinder – pierwszy brytyjski samochód autonomiczny, obywający się bez kierowcy. Lutz Pathfinder – pierwszy brytyjski samochód autonomiczny, obywający się bez kierowcy. Andy Rain/EPA / PAP
Permanentna rewolucja cyfrowa zmęczyła już wszystkich. Kolejne gadżety z niepotrzebnymi funkcjami i marnujące czas aplikacje irytują coraz bardziej. Koniec utopii społeczeństwa informacyjnego? Nie, to dopiero początek.
Travis Kalanick – twórca Ubera.Heisenberg Media/Wikipedia Travis Kalanick – twórca Ubera.

W środowisku młodych przedsiębiorców tworzących start-upy, czyli firmy technologiczne, które mają być kolejnymi Facebookami i Google, słowem kluczem do sukcesu jest disruption – zakłócenie, zerwanie. Oznacza taki pomysł na biznes, który przewróci do góry nogami świat, pokazując, że można lepiej, taniej, inaczej. Takim zakłóceniem jest BlaBlaCar, francuski pomysł na wspólne podróże: jadę sam swoim samochodem z Warszawy do Gdańska, mam więc kilka miejsc wolnych. Ogłaszam to na witrynie BlaBlaCar, dołączają do mnie inni chętni, którzy w zamian za podwózkę dzielą się ze mną kosztami. Proste, wręcz banalne w dobie internetu rozwiązanie. Gdzie zerwanie? Francuskie koleje przyznają, że to w dużej mierze BlaBlaCar odpowiedzialny jest za zmniejszenie liczby przewozów superszybkimi liniami TGV.

Nicola Brusson, współtwórca BlaBlaCar, brylował w Monachium podczas tegorocznej edycji konferencji Digital Life Design DLD15. Zmierzyć się musiał z innymi zakłócaczami – nie zabrakło nawet Travisa Kalanicka, twórcy Ubera, serwisu, który doprowadza do wściekłości taksówkarzy na całym świecie. Kalanick, słynący z arogancji, cierpliwie odpiera ataki skazanej na wyginięcie jego zdaniem branży, przekonując, że nie chodzi o los taksówkarzy, tylko o zbawienie świata. Uber, podobnie jak BlaBlaCar, umożliwia lepsze wykorzystanie istniejących zasobów. Przeciętny samochód osobowy pracuje dziennie zaledwie jedną–dwie godziny, poza tym stoi bezużytecznie. A przecież mógłby obsługiwać potrzeby transportowe mieszkańców miast, wystarczy tylko znaleźć sposób na łączenie potrzeby z możliwością jej zaspokojenia; chęci dotarcia z punktu A do B z wolnym czasem i chęcią zarobku właściciela samochodu.

Polityka 10.2015 (2999) z dnia 03.03.2015; Nauka; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Rewolucja hiperprzemysłowa"
Reklama