W internecie łatwo coś umieścić, ale równie łatwo – skasować. Dlatego tak ważne są sieciowe archiwa.
Upadek wież WTC zaatakowanych przez terrorystów 11 września 2001 r. dokumentowała olbrzymia liczba cyfrowych fotografii i filmów, a miliony komentarzy interpretowały go w internecie. Niedługo potem amerykańskie Centrum Historii i Nowych Mediów (CHNM) zaczęło gromadzić te źródła w archiwum cyfrowym, które w 2003 r. stało się częścią zbiorów Biblioteki Kongresu.
Już wtedy nie były to działania ani wyjątkowe, ani nowatorskie – w początkach XXI w.
Polityka
12.2017
(3103) z dnia 21.03.2017;
Nauka ;
s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Znikające strony"