Dzięki norweskiej uczonej wszyscy mogą się przekonać, że mózg naprawdę rządzi.
Co roku rynek wydawniczy, także polski, jest wręcz zalewany książkami popularyzującymi wiedzę o mózgu. Większość z nich przynależy do jednej z dwóch grup: ich autorami są albo zawodowi popularyzatorzy, albo prominentni (często już emerytowani) uczeni, upowszechniający głównie własne odkrycia. Pierwsi piszą zrozumiale i atrakcyjnie niemal dla każdego, jednak często nie znają nauki „od kuchni”, co przekłada się na uproszczenia i półprawdy. Drudzy natomiast robią, co mogą, by zaprezentować swoje odkrycia światu, ale ich język okazuje się zbyt hermetyczny dla większości czytelników, od których ponadto wymagają sporo wiedzy na temat mózgu.
Polityka
12.2018
(3153) z dnia 20.03.2018;
Nauka ;
s. 67
Oryginalny tytuł tekstu: "Znoje zwojów"