Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

Kody technoszowinizmu

Klasowe, rasowe i płciowe aspekty technologii cyfrowych

Algorytmy należy ulepszać, ale one i tak będą się mylić, i tak będą niesprawiedliwe, bo są tworzone przez ludzi, bo odzwierciedlają ich ograniczenia. Algorytmy należy ulepszać, ale one i tak będą się mylić, i tak będą niesprawiedliwe, bo są tworzone przez ludzi, bo odzwierciedlają ich ograniczenia. Andriy Onufriyenko / Getty Images
Nigdy jeszcze w dziejach algorytmów komputerowych tak ważny nie był człowiek – przekonują dwie kobiety i ich głośne książki.
Jak na razie zdołaliśmy użyć technologii cyfrowych do powiększenia nierówności ekonomicznych, osłabiania mediów drukowanych, wywołania kryzysu politycznego, śledzenia obywateli, pisze Broussard.Andriy Onufriyenko/Getty Images Jak na razie zdołaliśmy użyć technologii cyfrowych do powiększenia nierówności ekonomicznych, osłabiania mediów drukowanych, wywołania kryzysu politycznego, śledzenia obywateli, pisze Broussard.

Weźmy szpadel. W jego formie zawiera się cała historia ludzkiej kultury technicznej. Ileż musiało być szpadli dysfunkcyjnych, zanim ludzkość osiągnęła ten optymalny, jak się wydaje, kształt. Odbija się w nim historia gatunku ludzkiego, z jego parzystą liczbą kończyn, z charakterystyczną dla niego wysokością, proporcjami, układem mięśni. Stylisko dźwiga ciężar nie tylko kopiącego, ale i Natury. Ostrze wrzyna się w dzieje cywilizacji. Z jednego szpadla można odtworzyć cały świat.

Maść na mity

Nie inaczej jest z algorytmem komputerowym. Niby to tylko ciąg zer i jedynek, mniej lub bardziej złożona instrukcja dla mikroprocesora inicjująca proces obliczeniowy. Niby, bo w sposobie, w strukturze algorytmu zakodowana jest nie tylko myśl jego twórców, ale i kontekst kulturowy, w którym poddani zostali edukacji, w którym byli zanurzeni. Jest jednak jedna zasadnicza różnica między szpadlem a algorytmem. Temu pierwszemu nie powierzamy życia. W ręce tych drugich oddajemy swój los. A nie są one neutralne – ani światopoglądowo, ani rasowo, ani płciowo.

Także dlatego narasta ostatnio bunt wobec ich władzy, czemu wyraz dają dwie wydane niedawno książki napisane przez kobiety: brytyjską matematyczkę Hannah Fry oraz amerykańską programistkę Meredith Broussard.

Kierujemy samochodem. Na miejscu pasażera – kot. Z tyłu – staruszka i dziecko oraz złodziej. Na jego kolanach – wór z pieniędzmi, które właśnie ukradł z banku. Zbliżamy się do przejścia dla pieszych, ale hamulce nie działają. Na pasach – lekarz, pies i kobieta w ciąży. Zginą albo oni, albo pasażerowie, kiedy robiąc unik, uderzymy w barierę ochronną. To jeden z wielu scenariuszy umieszczonych na stronie Moral Machine (moralmachine.mit.edu). Założona ona została przez badaczy sztucznej inteligencji z Massachusetts Institute of Technology (MIT) i bada ludzkie reakcje w sytuacjach o wielu parametrach moralnych.

Polityka 2.2019 (3193) z dnia 08.01.2019; Nauka; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "Kody technoszowinizmu"
Reklama