Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Życie w bańce mydlanej

Nasz Wszechświat – jeden z wielu...

Wielu poważnych naukowców odrzuca wizję wieloświata jako praktycznie niemożliwą do zweryfikowania. Wielu poważnych naukowców odrzuca wizję wieloświata jako praktycznie niemożliwą do zweryfikowania. SPL / Getty Images
Kosmos wydaje się dostrojony w taki sposób, by mogło w nim pojawić się życie. Klucz do zrozumienia, dlaczego tak jest, może być ukryty na zewnątrz Wszechświata.
Chmara swobodnie unoszących się baniek mydlanych – tak można wyobrazić sobie wieloświat, czyli wszystkie możliwe wszechświaty. Co najmniej jeden stwarza warunki do rozwoju życia.Silver Spoon Chmara swobodnie unoszących się baniek mydlanych – tak można wyobrazić sobie wieloświat, czyli wszystkie możliwe wszechświaty. Co najmniej jeden stwarza warunki do rozwoju życia.

Dwa–trzy razy w roku zaglądają do mnie świadkowie Jehowy. Jedną z takich wizyt pamiętam szczególnie wyraźnie. Moimi rozmówczyniami były dwie panie emanujące autentycznym zapałem misjonarskim. Kiedy usłyszały, że jestem areligijny, wcale się nie zniechęciły. – Nie zastanawia pana wspaniałość kosmosu i doskonałość rządzących nim praw? Nie pomyślał pan, że jedno i drugie jest świadectwem mocy i boskości Stwórcy? – Jestem astronomem – zacząłem. – Och, to wspaniale! – ucieszyły się, nie dając mi skończyć. – To musi pan dobrze wiedzieć, jak fantastycznie przystosowana jest Ziemia do naszych potrzeb! Ma powietrze, żebyśmy mieli czym oddychać, i wodę, żebyśmy mieli co pić. Słońce ogrzewa ją ani za słabo, ani za mocno – w sam raz, żeby rodziła plony i dostarczała nam pożywienia. Jest tak ukształtowana, żebyśmy na widok majestatycznych krajobrazów mogli odczuwać podziw i zachwyt, a przede wszystkim wdzięczność, bo ta cudowna planeta jest dowodem na to, że Bóg o nas dba.

Porozmawialiśmy jeszcze trochę, po czym rozstaliśmy się w przyjaźni, pozostając przy swoich wizjach Ziemi i kosmosu. Niedługo później pojawiła się książka „Tylko sześć liczb” autorstwa Martina Reesa – jednego z najwybitniejszych współczesnych astrofizyków, nagrodzonego przez królową Elżbietę II szlachectwem i godnością Astronoma Królewskiego. Tytułowe liczby to tzw. parametry kosmologiczne, które determinują przebieg ewolucji Wszechświata. Rees omawia je kolejno i konkluduje, że stosunkowo niewielka zmiana którejkolwiek uniemożliwiłaby pojawienie się życia. I to nie tylko na Ziemi, lecz w całym kosmosie. Kosmetyczne przeformułowanie tego suchego z pozoru stwierdzenia ujawnia jego potężny ładunek emocjonalny: istniejemy dzięki dokładnemu dostrojeniu (ang.

Polityka 16.2019 (3207) z dnia 16.04.2019; Nauka; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Życie w bańce mydlanej"
Reklama