Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Czy bakterie jelitowe pomogą dzieciom ze spektrum autyzmu?

master1305 / PantherMedia
Dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu często miewają kłopoty jelitowe. Radykalne rozwiązanie, jakim jest przeszczep flory jelitowej, usuwa nie tylko te problemy. Łagodzi także objawy autyzmu.

Rodzice dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu świetnie wiedzą, jak często ich pociechy mają problemy z układem pokarmowym. Z badań naukowych wynika, że im silniejsze objawy autystyczne, tym silniejsze też problemy jelitowe. Zaintrygowało to naukowców z amerykańskiego Arizona State University (ASU), którzy już w 2016 r. postanowili przeprowadzić eksperymenty dotyczące związku flory jelitowej z autyzmem.

Czytaj także: Wyznania matki autystycznego dziecka

Przeszczep flory jelitowej sposobem na autyzm?

Badacze chcieli sprawdzić, czy pomóc może radykalne rozwiązanie, czyli przeszczep flory jelitowej (niesłusznie nazywany czasem przeszczepem kału, bowiem próbki bakterii zwykle pobiera się z jelita grubego, a nie z okrężnicy). Taką metodę leczenia stosuje się od pewnego czasu w chorobach jelit nieodpowiadających na standardowe terapie. Od zdrowego dawcy, który nie ma problemów z układem trawiennym, pobiera się próbki flory jelitowej i podaje dojelitowo osobie chorej. W większości przypadków następuje radykalna poprawa lub całkowite wyleczenie.

Czytaj także: Jak dbać o swój mikrobiom

Mniejsze zaburzenia jelitowe i… objawy spektrum autyzmu

W 2016 r. naukowcy z ASU przeszczepili osiemnastorgu dzieciom mikroby jelitowe pochodzące od zdrowych dawców. Okazało się, że przeszczep jest skuteczny, a kłopoty jelitowe ustąpiły u większości (83 proc.) poddanych leczeniu. Co jednak najbardziej intrygujące, po przeszczepie osłabieniu uległy także objawy spektrum autyzmu. Poprawa utrzymywała przynajmniej się przez okres obserwacji po badaniu, czyli dwa miesiące, o czym badacze w 2017 r. donieśli w periodyku „Microbiome”.

Trwały i wzmacniający się efekt terapii

Nawet trwająca dwa miesiące poprawa nie oznacza jednak wyleczenia, zwłaszcza że podobne, wcześniejsze badania wskazywały raczej, że efekty mogą być krótkotrwałe. Dlatego badacze postanowili sprawdzić, jaki wpływ na zdrowie przeszczep flory jelitowej miał w dłuższej perspektywie. Po dwóch latach zbadali tę samą grupę dzieci, która została poddana przeszczepowi w 2016 r. Okazało się, że przeszczepione mikroby zadomowiły się u biorców na dobre. Zaburzenia jelitowe, a wraz z nimi objawy spektrum autyzmu, również osłabły. Efekt okazał się nie tylko trwały, z czasem nastąpiła też dodatkowa poprawa.

W nowej pracy, opublikowanej w „Scientific Reports”, naukowcy donoszą, że dwa lata od przeszczepu średnie zmniejszenie objawów ze strony układu pokarmowego nadal wynosiło niemal 60 proc. Rodzice dzieci deklarowali także „powolne, ale stałe zmniejszenie kluczowych objawów spektrum autyzmu”.

Czytaj także: Z autyzmem w dorosłość

Więcej niż obiecujący wynik eksperymentu

Sami naukowcy twierdzą, że „obiecujące” nie jest określeniem na wyrost. Piętnaścioro z osiemnastorga dzieci przed eksperymentalnym zabiegiem miało zaburzenia klasyfikowane jako ciężkie, po dwóch latach od przeszczepu takie objawy występowały już tylko u trojga z nich. Niemal połowa z dzieci poddanych przeszczepowi (44 proc.) kwalifikowała się do grupy z łagodnym nasileniem objawów. Średnio w całej grupie nasilenie objawów spektrum autyzmu zmniejszyło się o niemal połowę (47 procent).

Trzeba jednak zaznaczyć, że zarówno rodzice dzieci, jak i badacze wiedzieli, które dzieci zostały poddane przeszczepowi, czyli w eksperymencie nie zastosowano ślepej próby. Oznacza to, że oczekiwania eksperymentatorów i rodziców mogły w jakiś sposób przyczynić się do poprawy i nie można wykluczyć wpływu efektu placebo.

Czytaj także: Leczenie jelit bakteriami uzyskanymi z kału zdrowych ludzi?

Jak przebiega przeszczep flory jelitowej?

Wbrew temu, co może się wydawać, przeszczep flory jest raczej skomplikowaną procedurą medyczną. Po pierwsze, florę jelitową biorcy trzeba zniszczyć za pomocą kilku tygodni przyjmowania odpowiedniego antybiotyku. Florę dawcy trzeba z kolei przebadać na obecność ewentualnych patogenów, bowiem mogłyby zaszkodzić biorcy, którego jelita pozbawione będą już własnych bakterii. Po trzecie zaś, choć czasem stosuje się kapsułki doustne lub doodbytnicze, największą skuteczność ma podawanie bakterii dojelitowo za pomocą sondy.

Naukowcy z Arizona State University planują teraz badania kliniczne z udziałem większej grupy dzieci. Docelowo chcieliby, aby terapia została dopuszczona przez amerykańskiego regulatora – Food and Drug Administration (FDA).

Czytaj także: Smog zwiększa ryzyko autyzmu

Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną