Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

Francuzi wpiszą klimat do konstytucji? Obywatele mają głos

Protest klimatyczny w Nantes, listopad 2019 r. Protest klimatyczny w Nantes, listopad 2019 r. Stephane Mahe / Forum
Blisko 150 rozwiązań, w tym propozycje poprawek do konstytucji, to efekt dziewięciu miesięcy prac Panelu obywatelskiego w sprawie klimatu. Francuzi eksperymentują z demokracją, by ją dostosować do nowych wyzwań.

Panel obywatelski to dziwna na pierwszy rzut oka instytucja. Tworzą go „przypadkowi”, bo wyłonieni drogą losowania obywatele i obywatelki. Przypadkowość ograniczają założenia, by końcowy skład jak najlepiej odzwierciedlał społeczeństwo pod względem struktury wiekowej, płciowej, wykształcenia, zamieszkania. Panel francuski liczył 150 osób w wieku od 16 lat. Miały odpowiedzieć na pytanie: „jak do 2030 r. zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych co najmniej o 40 proc. w stosunku roku 1990?”.

Czytaj też: Emisje gazów cieplarnianych rosną. A z nimi zagrożenie i wściekłość

Klimat. Bez obywateli się nie da

Paneliści do swojej dyspozycji mieli moderatorów pomagających w debacie i mogli zapraszać ekspertów, by sięgnąć po konkretną wiedzę. Do tego dostali zapewnienie prezydenta Emmanuela Macrona, że potraktuje ich pracę poważnie, przedstawiając ustalenia „bez żadnych filtrów” do dalszego, demokratycznego procedowania. Tak więc propozycje wymagające referendum mają być przedmiotem powszechnego głosowania, inne staną się podstawą prac legislacyjnych lub posłużą przygotowaniu rozporządzeń.

Po co jednak dodatkowe, „amatorskie” ciało, skoro już istnieją rząd, specjalistyczne agencje, parlament dysponujący konstytucyjnym mandatem, by zajmować się rządzeniem i rozwiązywaniem problemów państwa, społeczeństwa, a więc także środowiska i klimatu? To pytanie podnosili nieustannie krytycy „pospolitego losowego ruszenia”, podkreślając, że brakuje mu właśnie demokratycznej legitymacji. Zwolennicy Panelu odpowiadali, że nie ma zastępować istniejących instytucji, jest natomiast uzupełnieniem procesu poszukiwania rozwiązań dla tak złożonego wyzwania jak zmiany klimatyczne.

Złożoność tę Francuzi i francuscy politycy odczuli dotkliwie, gdy jesienią 2018 r. wybuchły protesty „żółtych kamizelek”. Pretekstem do największego od 1968 r. buntu stała się podwyżka podatku na paliwo motywowana względami ekologicznymi oraz obniżenie dopuszczalnej prędkości na drogach lokalnych do 80 km/h. Technokraci przygotowujący rządowe propozycje nie zrozumieli społecznych nastrojów ani nie potrafili przewidzieć konsekwencji swoich propozycji.

Czytaj też: Wielki strajk generalny we Francji. Coś się przełamało

Francuzi mogli się wygadać

Emmanuel Macron w odpowiedzi na kryzys zaprosił Francuzów i Francuzki do wielkiej debaty narodowej, która przetoczyła się wiosną 2019 r. przez kraj. W ponad 10 tys. gmin lokalne samorządy zorganizowały otwarte dyskusje o najważniejszych problemach, równolegle trwał proces konsultacji online – napłynęło blisko 2 mln wypowiedzi. Podwójny cel został po części osiągnięty, społeczeństwo mogło się wygadać, władza zyskała lepszy wgląd w jego bolączki, a ruch „żółtych kamizelek” stracił legitymację na wyłączność do reprezentowania ludowego gniewu.

Jednocześnie nastroje społeczne zaczęły się przesuwać w kierunku ekologicznym, co jasno pokazały wybory do europarlamentu w maju 2019 r. Ważnym aspektem tego przesunięcia była krytyka, że Macron uprawia „greenwashing”, dużo mówiąc o środowisku i klimacie, niewiele jednak w tej sprawie robiąc. Prezydent postanowił przejąć inicjatywę, ogłaszając Panel obywatelski w sprawie klimatu. Jako uzasadnienie wskazał m.in. lekcję odebraną z protestu „żółtych kamizelek”. Wyzwania współczesnego świata są tak złożone, że żaden ekspert nie dysponuje wystarczającą wiedzą, rozwiązań trzeba szukać w inny, bardziej innowacyjny sposób.

Sposobem takim jest panel obywatelski, bo daje okazję do spotkania i współpracy ludzi, których nie łączą żadne interesy, nie dzielą animozje – losowy sposób wyłonienia powoduje, że tworzą otwartą grupę nieobciążoną rutyną ani zinstytucjonalizowanymi kliszami mentalnymi. Panel ruszył z wielką energią i po prawie dziewięciu miesiącach pracy przedstawił w niedzielę 21 czerwca wyniki. Szczegółowe propozycje, jest ich blisko 150, liczą ponad 200 stron gęstego druku, zdecydowana większość z nich została przyjęta z aprobatą na poziomie 90 proc. uczestników. Były jednak wyjątki – paneliści odrzucili pomysł skrócenia tygodnia pracy do 28 godzin, z kolei propozycja ograniczenia maksymalnej prędkości na autostradach ze 130 do 110 km/h zyskała nieco ponad 60 proc. poparcia.

Podkast: Jak żyć z nerwicą ekologiczną?

Klimat do konstytucji

Najważniejsze rekomendacje dotyczą zmian w konstytucji i systemie instytucjonalnym. Artykuł 1. ustawy zasadniczej ma być uzupełniony o tekst: „Republika gwarantuje ochronę bioróżnorodności, środowiska i walkę przeciwko zmianom klimatycznym”. Paneliści rekomendują także powołanie nowej instancji odpowiedzialnej za ochronę praw ekologicznych, z konstytucyjnym umocowaniem, na podobnej zasadzie co ochrona praw obywatelskich. Panel zaproponował też wprowadzenie nowej kategorii przestępstwa do prawa karnego – ekobójstwa (ecocide).

Wśród rozwiązań szczegółowych znaleźć można propozycje dotyczące powiązania systemu zamówień publicznych z preferencjami dla zakupów lokalnych, zmiany w szkolnictwie zawodowym i rolniczym, wskazania dotyczące termomodernizacji domów i wiele innych rozwiązań składających się na kompleksowy „plan dla Francji”. Ta kompleksowość opracowania wręcz onieśmiela i pokazuje słuszność intuicji Macrona, który przekonywał, powołując Panel, że warto zaufać „inteligencji zbiorowej”. Rzeczywiście okazało się, że „amatorzy” mający dostęp do dobrej wiedzy i pracujący w ramach dobrze zorganizowanego procesu są w stanie wypracować spójny zestaw propozycji wartych poważnego rozważenia.

Czytaj też: Alarm! Wielki powrót plastiku w pandemii

Zielone nastroje od Paryża po Warszawę

Co dalej z wynikami francuskiego Panelu obywatelskiego dla klimatu, dowiemy się 29 czerwca, kiedy głos zabierze Emmanuel Macron. Prezydent czeka na wyniki drugiej tury wyborów lokalnych – najprawdopodobniej potwierdzą one nastroje proekologiczne, sondaże wskazują na przewagę zielonych koalicji od Paryża po Grenoble. Niebawem też można spodziewać się analiz naukowych – pracę Panelu obserwowali socjologowie.

Podobne jak we Francji przedsięwzięcie trwa w Wielkiej Brytanii. Do panelu obywatelskiego w sprawie klimatu szykuje się Warszawa, zgodnie z obietnicą daną aktywistom Młodzieżowego Strajku Klimatycznego przez Rafała Trzaskowskiego. Stawka tych eksperymentów jest wysoka, bo chodzi o dobre rozwiązania dla złożonych problemów zagrażających przyszłości w wymiarze lokalnym i globalnym, chodzi jednak też o demokrację – jeśli ma przetrwać, musi się sprawdzić jako system zdolny do radzenia sobie z takimi właśnie złożonymi wyzwaniami.

Czytaj też: Jak wysycha świat

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną