Technologia umożliwia dziś monitorowanie pasiek. Czujniki wysyłają dane do systemów analitycznych, a te sprawdzają, czy zapylaczom nie dzieje się krzywda.
Szerszeń wleciał do ula. Pszczoły dostrzegły na czas przeciwnika i otoczyły go z każdej strony, formując się w kulę. Wewnątrz temperatura wzrosła do 45 st. C oraz zwiększyła się emisja dwutlenku węgla. Pod wpływem tych dwóch czynników napastnik padł w ciągu pięciu minut, ale pszczoły latały wokół niego jeszcze przez jakiś czas, upewniając się, czy jest martwy. Jeśli pszczela rodzina, która zwykle liczy ok. 50 tys. osobników w ulu, potrafiła stawić czoło przeciwnikowi, to obroniła swój pokarm – miód.
Polityka
34.2020
(3275) z dnia 18.08.2020;
Nauka i cywilizacja;
s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Cyfrowy ul"