Coraz więcej pacjentów po pokonaniu Covid-19 staje przed nowym wyzwaniem – wyzdrowieniem. A ochrona zdrowia zajmuje się prawie wyłącznie tymi, którzy chorują najciężej.
Gdzie się mamy leczyć? Dramatyczne pytania chorych jak echo odbijają się dziś od zamkniętych drzwi przychodni i oddziałów szpitalnych w całej Polsce. To nie tylko pacjenci z chorobami nowotworowymi, choć o ich problemach media piszą najczęściej. Jest przecież rzesza osób, którym z powodu zawieszenia planowych świadczeń poprzepadały dawno ustalone terminy operacji albo nie mają kontaktu z lekarzami, którzy powinni ich skontrolować po wykonanych już zabiegach. Telemedycyna nie zawsze zdaje egzamin, bo przebieg niektórych chorób wymaga obejrzenia chorego (a nie samej rozmowy z nim) albo wglądu w wyniki badań, które też coraz częściej są odwoływane.
Polityka
46.2020
(3287) z dnia 08.11.2020;
Nauka i cywilizacja;
s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "To się wlecze"