Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Czujność i diagnoza

Podstępny rak jajnika

Rak jajnika był przez wiele lat bardzo niewdzięcznym nowotworem. Obecnie rokowania są lepsze. Rak jajnika był przez wiele lat bardzo niewdzięcznym nowotworem. Obecnie rokowania są lepsze. George Tsartsianidis/Alamy Stock Photo / BEW
Co roku w Polsce na raka jajnika umierało 2,5 tys. kobiet, ale za sprawą pandemii ta liczba może znacznie wzrosnąć. A jest to rodzaj nowotworu, który można coraz skuteczniej leczyć.
Ultrasonograficzny obraz jajników.Nevit Dilmen/Wikipedia Ultrasonograficzny obraz jajników.

Pierwszym warunkiem, który może uchronić przed fatalnymi następstwami raka jajnika, jest trzymanie się żelaznej zasady: badania ginekologiczne muszą być wykonywane regularnie. Drugi wymóg – kobieta nie może bać się wyjawić lekarzowi dolegliwości, które zaczęły ją niepokoić.

Wzdęcia, biegunki, nudności lub uczucie ciężaru w brzuchu kojarzone są częściej z klasycznymi objawami gastrycznymi niż nowotworem, dlatego większość pacjentek niespecjalnie przypomina sobie o nich u ginekologów. Powiększenie obwodu brzucha akurat rzadko umyka uwadze, ale na ogół myśli się raczej o odchudzaniu, zamiast udać się do ginekologa, wykonać USG lub badanie genetyczne wykrywające mutacje w genach BRCA. Z badań sondażowych wynika, że jeśli chodzi o choroby kobiece, największą uwagę skupia się na profilaktyce raka piersi albo szyjki macicy, natomiast najmniej myśli o raku jajnika.

I to dlatego wykrywamy go tak często w już zaawansowanym stadium, po upływie nawet roku od pojawienia się pierwszych dolegliwości gastrycznych – mówi prof. Mariusz Bidziński, kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie. – Brzuch jest dość obszerną jamą. Guz może przez wiele miesięcy rosnąć w nim kompletnie niezauważony.

Lęk przed wykryciem

Profesor Bidziński nie ma wątpliwości, że za sprawą epidemii Covid-19 sytuacja pacjentek z niewykrytym nowotworem jeszcze się pogorszy. – We wszystkich segmentach onkologii napotykamy teraz chorych, którzy zgłaszają się w bardziej zaawansowanych stadiach niż dawniej. I w raku jajnika jest podobnie, co skutkuje niekontrolowanym rozwojem choroby.

Ale czy na pewno całą winę można zrzucać na pandemię? Według agencji badawczej IQS, która na potrzeby kampanii „Diagnostyka jajnika”, wymyślonej przez organizację Kwiat Kobiecości, skontrolowała świadomość Polek pod tym kątem, aż 38 proc.

Polityka 50.2020 (3291) z dnia 08.12.2020; Nauka i cywilizacja; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Czujność i diagnoza"
Reklama