Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Gorączka, rumień, biegunka i nie tylko. Rodzicu, poznaj PIMS

PIMS może wystąpić do 8 tygodni po covid-19 – informuje dr Hermann. – Nasze doświadczenia wskazują jednak na początek tego zespołu nawet od 2 do 4 tygodni po przechorowaniu zakażenia, również – jak to u dzieci bywa – bezobjawowym. PIMS może wystąpić do 8 tygodni po covid-19 – informuje dr Hermann. – Nasze doświadczenia wskazują jednak na początek tego zespołu nawet od 2 do 4 tygodni po przechorowaniu zakażenia, również – jak to u dzieci bywa – bezobjawowym. candy18 / PantherMedia
Dominująca w Polsce mutacja brytyjska wirusa SARS-CoV-2 wywołuje częstsze objawy covid u dzieci. Gdy zacznie słabnąć trzecia fala zakażeń, może więc nadejść wzrost zachorowań na pocovidowy zespół PIMS.

Takie informacje przenoszą się dziś w mediach społecznościowych lotem błyskawicy: „Moje dziecko przyjęte do szpitala jako jedyne na oddziale ma zapalenie ucha, a reszta to same PIMS-y. Za trzy tygodnie się tu nie pomieszczą!”. Na facebookowych grupach rodzicielskich pojawiają się wpisy: „Jestem ojcem dwóch kilkuletnich córek i nie wiem, co to PIMS. Coś przeoczyłem?”.

Zestresowani rodzice przetrząsają internet, ale doktor Google jeszcze na ten temat wiele podpowiedzieć nie potrafi, a sporo informacji przekazuje fałszywych. – Stąd niepokój rodziców, którzy poszukując w sieci wiadomości medycznych, nie zawsze trafiają na wiarygodne strony – mówi dr Adam Hermann, ordynator oddziału pediatrii ze Szpitala Specjalistycznego im. F. Ceynowy w Wejherowie. Leczono tu do tej pory 14 maluchów z PIMS. Były w różnym stanie, kilka w ciężkim. – Na podstawie danych klinicznych z różnych ośrodków wiadomo, że PIMS może wystąpić do ośmiu tygodni po covid-19 – informuje dr Hermann. – Nasze doświadczenia wskazują jednak na początek tego zespołu nawet od dwóch do czterech tygodni po przechorowaniu zakażenia, również – jak to u dzieci bywa bezobjawowym.

Czytaj także: Pocovidowe powikłania. Problemy trwają dłużej niż sama infekcja

PIMS – co to jest i jak się objawia?

PIMS to angielski skrót od Pediatric Inflammatory Multisystem Syndrome, czyli dziecięcego zespołu wieloukładowej choroby zapalnej. Ponieważ czasowo związany jest on z wirusem SARS-CoV-2, w nomenklaturze medycznej dodaje się do jego podstawowej nazwy litery TS, oznaczające Temporally Associated with SARS-CoV-2.

PIMS-TS nie jest więc typową infekcją, lecz raczej reakcją immunologiczną organizmu, która wywiązuje się w następstwie przechorowania covid. Ale obecność zakażenia u dzieci często bywa skąpoobjawowa. Dlatego dla wielu rodziców jest często niespodzianką, że choroba kilkulatka – z gorączką i innymi charakterystycznymi objawami (które zostaną omówione za chwilę) – bywa przez lekarzy powiązana z koronawirusem.

Spośród naszych pacjentów z rozpoznanym PIMS tylko u dwojga opiekunowie sygnalizowali wcześniejsze przechorowanie covid – mówi dr Adam Hermann. – Reszta dopiero po dogłębnej analizie ostatnich kilku tygodni wskazywała na możliwość występowania zakażenia w przedszkolu lub szkole. Ale wszystkie hospitalizowane u nas dzieci miały wysoki poziom przeciwciał przeciwko SARS-CoV-2 wskazujący na wcześniejszy kontakt z tym zarazkiem.

Czytaj także: Na covid chorują coraz młodsi. Przez wariant brytyjski?

Do rozpoznania PIMS potrzebny jest zespół symptomów. Zgodnie z nazwą jest to wieloukładowy zespół zapalny, a więc należy doszukiwać się kilku objawów występujących zazwyczaj równocześnie. – Podstawowym sygnałem, choć nie jedynym, który upoważnia nas do postawienia tego rozpoznania, jest gorączka – wyjaśnia ekspert. Dodatkowo charakterystyczne są: zmiany rumieniowe o różnym kształcie i różnej lokalizacji na skórze, nastrzyknięte, czyli przekrwione spojówki oczu, spierzchnięte usta, obrzęki dłoni, stóp, twarzy oraz często bóle brzucha z biegunką. Spośród 14 leczonych w Wejherowie na PIMS małych pacjentów aż trzynastu miało właśnie dolegliwości brzuszne z biegunką. U większości były też widoczne zmiany skórne i obrzęki twarzy. Wszystkie dzieci były drażliwe, niespokojne lub apatyczne, choć pediatrzy zwracają uwagę, że przy każdej chorobie może dojść do takich zmian zachowania lub pogorszenia apetytu, więc nie należy tego łączyć tylko z PIMS.

Gorączka – kiedy dzwonić po pomoc?

Na świecie pierwsze przypadki zespołu PIMS zgłaszano już w ubiegłym roku: w marcu w Wielkiej Brytanii, następnie w kwietniu w Stanach Zjednoczonych, a w Polsce pojedyncze pojawiły się w maju. Lawina ruszyła jesienią, kilka tygodni po październikowym szczycie zachorowań. Teraz sytuacja się powtarza.

Czytaj także: Covid-19 w szkołach. Dzieci bez objawów mogą zakażać nawet 3 tygodnie

Początkowo w kryteriach diagnostycznych wskazywano na gorączkę trwającą dłużej niż cztery, a nawet pięć dni. Dziś mówi się o minimum trzech dobach. Bo nie jest tak, że każda zwyżka temperatury oznacza zapowiedź PIMS. Pediatrzy są tu dużo bardziej powściągliwi, choć oczywiście rozumieją stres rodziców, którzy niepokoją się za każdym razem, gdy ich pociecha zaczyna gorączkować. To zawsze jest informacja, że w organizmie pojawił się stan zapalny, ale nie oznacza jeszcze, że rozwinął się zespół pocovidowy!

PIMS jest w rzeczywistości rzadką przyczyną chorobową – zwraca uwagę dr Hermann. – Lepiej pomyśleć wtedy o sezonowej infekcji wirusowej, bo tak zwykle się dzieje.

Podczas pandemii u niektórych dzieci gorączka może również oznaczać zakażenie koronawirusem. Takie czasy, że trzeba brać pod uwagę najróżniejsze przyczyny pogorszenia stanu zdrowia. Owszem, większość najmłodszych wciąż przechodzi covid skąpoobjawowo i często niezauważalnie dla opiekunów. Bo kto nie widział gorszego dnia u swojego dziecka albo nie obserwował pogorszenia apetytu przez dzień–dwa – co zdaniem dr. Hermanna mogło wynikać właśnie z zakażenia SARS-CoV-2 lub innej infekcji wirusowej?

Więc jaka gorączka oznacza PIMS? – Powyżej 38,5 st. C, nieobniżająca się po lekach przeciwgorączkowych podanych w odpowiedniej dawce – wyjaśnia ekspert. To znaczy, że po podaniu takiego leku, najlepiej paracetamolu, w ciągu godziny gorączka nadal się nie obniża, pozostaje na tym samym poziomie lub nawet wzrasta. Stąd apel: – Jeśli gorączka utrzymuje się powyżej 72 godzin lub nie obniża po lekach przeciwgorączkowych, konieczna jest konsultacja lekarska.

Czytaj także: Szczepionka na koronawirusa nie dla dzieci. Dlaczego?

Co różni PIMS od bostonki?

Ważną cechą PIMS jest to, że gorączka nie może być objawem jedynym. A niestety wielu rodziców na podstawie wskazówek doktora Google′a rozpoznaje u swoich dzieci nawet najcięższe schorzenia właśnie na podstawie pojedynczych, izolowanych dolegliwości. Co zatem powinno niepokoić? – Kiedy do trwającej ponad trzy dni gorączki dołączają rumieniowe zmiany skórne, stan zapalny spojówek, spierzchnięte usta, biegunka albo bóle brzucha – wylicza dr Hermann.

„Opisane objawy miały moje córki. Tylko wtedy covid nie był jeszcze modny. W 2019 r. nie nazywało się to objawem pocovidowym, tylko zwykłą bostonką” – pisze jedna z matek na Facebooku, dyskutując z innymi rodzicami o fałszywych diagnozach. „Teraz przecież nie ma już innych chorób. Paranoja!” – dopowiada inna, a całość tej wymiany poglądów z udziałem kilkudziesięciu rodziców można podsumować krótko: PIMS nie istnieje, pandemia jest spiskiem wymyślonym przez polityków (i lekarzy) do trzymania ludzi pod butem (w kagańcach, zwanych eufemistycznie maseczkami).

Pytam więc na oddziale pediatrii szpitala w Wejherowie, czy rzeczywiście można pomylić zespół pocovidowy z bostonką – chorobą dłoni, stóp i jamy ustnej u dzieci, wywoływaną przez rozmaite enterowirusy? – Gorączka przy tej infekcji zwykle nie jest wysoka, raczej mówimy tu o stanie podgorączkowym do 38,5 st. C – podpowiada dr Adam Hermann definicję bostonki. – Ustępuje na ogół po dwóch dniach. Charakterystyczne zmiany skórne pod postacią grudek i pęcherzyków występują typowo na śluzówkach jamy ustnej i/lub na dłoniach oraz stopach.

Jeszcze raz przypomnijmy: aby rozpoznać PIMS, musi pojawić się zespół kilku objawów, a gorączka w porównaniu z bostonką jest na ogół wyższa i utrzymuje się ponad trzy dni. – Zmiany rumieniowate nie są zlokalizowane tak typowo jak przy bostonce – podsumowuje pediatra, dodając, że żaden lekarz tych chorób nie pomyli. Z wyjątkiem jednego specjalisty, który całodobowo dyżuruje w przychodni internetowej i nazywa się doktor Google.

Czytaj także: Badania szczepionek przeciw covid u dzieci. Potrzebne?

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną