Afryka jest jedynym kontynentem, poza Antarktydą, względnie oszczędzonym jak dotąd przez pandemię Covid-19. Eksperci oczekiwali, że właśnie tam zbierze ona największe śmiertelne żniwo. Teraz się głowią, jak wytłumaczyć ten fenomen.
Na początku pandemii Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) najbardziej martwiła się właśnie o los Afryki. Ten drugi co do liczby ludności kontynent (w 2020 r. Afryka liczyła prawie 1,4 mld mieszkańców, podczas gdy Azja ponad 4,5 mld, a Europa zaledwie 743,5 mln) z bardzo słabą i niedofinansowaną służbą zdrowia, z ogromną przewagą krajów biednych i w dodatku rządzonych przez niezbyt wiarygodnych polityków (a to raczej eufemizm) mógł stać się jednym wielkim cmentarzyskiem. W dodatku Afryka nękana jest od zawsze plagami chorób, takich jak malaria, gruźlica czy ebola.
Polityka
37.2021
(3329) z dnia 07.09.2021;
Nauka i cywilizacja;
s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Odporny kontynent"