Zapewne za jakiś czas uznamy obecną pandemię za użyteczną dla rozwoju medycyny, bo takiego impulsu dla rozwoju nowych technologii nie było od lat. A co już widać na horyzoncie?
Bez koronawirusa SARS-CoV-2 na pewno tak szybko nie powstałyby nowatorskie szczepionki z mRNA, za pomocą których chronimy się przed covidem. Ostatnio jednak pojawia się sporo głosów rozczarowania, że preparaty te są skuteczne „zaledwie” w 70–90 proc. (w zależności od ich rodzaju i wieku szczepionych). A większość Polaków odmawia również zaszczepienia starszej generacji preparatami przeciwko grypie, bo po co się kłuć, skoro jego efektywność waha się – w zależności od sezonu – od 40 do 70 proc.
Polityka
1/2.2022
(3345) z dnia 28.12.2021;
Nauka i cywilizacja;
s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "Szczepionki przyszłości"