Microsoft Surface Book, BlackBerry Priv, dom dla uchodźców
Techno echo. Przegląd nowości technicznych
Trochę tablet, trochę laptop
Podobnie jak zapewne część Państwa, tak i Technoecho pozostaje z firmą Microsoft w związku o skomplikowanym charakterze. Wprawdzie Windowsów nie wyssaliśmy z mlekiem matki, ale już od lat wczesnoszkolnych zanurzeni byliśmy w środowisku tego systemu operacyjnego po uszy. Były to jeszcze czasy, kiedy instalacja systemu przypominała bardziej ceremoniał o charakterze religijnym niż przykry obowiązek. Potem jednak przyszły kolejne wersje Windowsów – i kolejne fale frustracji. Wbrew bowiem rozsławionemu przez Kazimierza Górskiego powiedzeniu, że „łatwiej kijek obcienkować, niż go potem pogrubasić”, system operacyjny dużo łatwiej pogrubasić, z czego Microsoft skwapliwie korzystał, proponując użytkownikom twory coraz powolniejsze, mniej intuicyjne oraz szpetne. Teraz jednak, wraz z nastaniem Windowsów 10, opinię tę zmieniamy. Tym bardziej że Microsoft dołącza wreszcie do systemu urządzenie, które jego potencjał sprawnie wykorzystuje i pozostaje z nim w harmonii estetycznej. Można powiedzieć, że 13-calowy Microsoft Surface Book jest w jednej czwartej tabletem, w pozostałych zaś trzech czwartych wysokiej klasy laptopem. Większość elementów elektronicznych, z procesorem na czele, umieszczona została w module ekranu. Większość natomiast akumulatorów znajduje się w module klawiatury. Po odłączeniu dotykowego ekranu, wyposażonego w stylus i cechującego się rozdzielczością 3 tys. na 2 tys. pikseli, staje się on tabletem. Umieszczona w nim bateria pozwoli na godzinę, dwie pracy, zależnie od obciążenia. Maszyna nie osiągnie też pełnej mocy, tę bowiem ujawni tylko, kiedy ekran przytwierdzony zostanie ponownie do klawiatury.