Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

Techno echo. Przegląd nowości technicznych

Wacom Bamboo Spark. To pióro zpamięta wszystko, co napisało lub narysowało. Wacom Bamboo Spark. To pióro zpamięta wszystko, co napisało lub narysowało. materiały prasowe
Na rynku pojawia się mnóstwo nowych, mniej lub bardziej użytecznych (i zrozumiałych) urządzeń. Ta rubryka, mamy nadzieję, choć trochę pomoże zorientować się w tym gąszczu.
CampStove. Piecyk do grzania i gotowania oraz ładowania gadżetów elektronicznych.materiały prasowe CampStove. Piecyk do grzania i gotowania oraz ładowania gadżetów elektronicznych.

Prawie zaczarowany ołówek

Do technologii hybrydowych, łączących elementy świata analogowego oraz cyfrowego, mamy w Technoechu stosunek ambiwalentny. To znaczy – każdy obiecujący wynalazek tego typu witamy z otwartymi ramionami. Dopiero potem odrzucamy, jednak bez premedytacji, i nie zawsze – jak w przypadku Wacom Bamboo Spark. Wydaje nam się, że pomysł jest słuszny, tylko użytkownik być może niewłaściwy. Firma Wacom jest doskonale znana artystom zajmującym się sztukami wizualnymi. Produkuje znakomite tablety graficzne, służące do przekładania ruchów dłoni, wiodącej rysik po plastikowej powierzchni podkładki, na obraz cyfrowy. Tym razem Japończycy postanowili zachęcić do współpracy tych, którzy nie chcą lub nie potrafią zrezygnować z nawyku pisania/rysowania na papierze. Notatki można więc sporządzać na zwykłych kartkach (format A5), używając pióra, które na pierwszy rzut oka nie różni się od innych piór czy długopisów – a potem wystarczy wcisnąć guzik i wszystko, co wcześniej zanotowaliśmy, Bamboo Spark przetworzy na formę cyfrową. Taki zapis można potem poddawać dalszej obróbce, rozsyłać po świecie, udostępnić na Dropboksie itd. Jednak zanim to nastąpi, trzeba szkicownik Wacom połączyć z naszym ulubionym urządzeniem przenośnym, czy to telefonem, czy tabletem w rodzaju iPada (przy użyciu właściwej aplikacji). Nie trwa to długo, nie jest przesadnie kłopotliwe, jednak ta konieczność podjęcia dodatkowych zabiegów jest nieco zniechęcająca. Papier musi też zostać ułożony w konkretnym położeniu, na specjalnie do tego przeznaczonej powierzchni. Wyciągnięcie z kieszeni tradycyjnego notatnika i sporządzenie notatki, nawet kosztem jej nierozsyłalności, wydaje się nam nieporównanie bardziej naturalne.

Polityka 51/52.2015 (3040) z dnia 15.12.2015; Nauka; s. 109
Reklama