Klasyki Polityki

Stara, ale lala

Barbie, model z lat 60. Jeden z eksponatów wystawy zorganizowanej przez firmę Mattel z okazji 35-lecia. Barbie, model z lat 60. Jeden z eksponatów wystawy zorganizowanej przez firmę Mattel z okazji 35-lecia. AFP
Po raz pierwszy lalkę Barbie zaprezentowano na nowojorskich targach zabawek 9 marca 1959 r. Słynna lalka obchodzi właśnie 60. urodziny.
Barbie w wersji oralnej, sado-maso i ciężarnej. Przypisywany jej status i pochodzenie ośmielają do profanacji. Pojawiła się cała seria lalek anty-Barbie.Bulls/• Barbie w wersji oralnej, sado-maso i ciężarnej. Przypisywany jej status i pochodzenie ośmielają do profanacji. Pojawiła się cała seria lalek anty-Barbie.

Artykuł ukazał się w tygodniku POLITYKA w październiku 2003 r.

Chociaż lalka Barbie ma już 44 lata, wcale nie zamierza się ustatkować. Wciąż bywa zabawką dla małych dziewczynek, ale jest też atrakcyjna dla dorosłych.

Obwód bioder 84 cm, talia 46 cm, biust 80 cm, wzrost 175 cm. Tak przekładałyby się proporcje Barbie na wymiary hipotetycznej realnej kobiety. Jeśli dodamy, iż owa „realna kobieta” nie ważyłaby więcej niż 24 kg, przedstawia nam się obraz jak z horroru. Oto motyw często przywoływany przez krytyków, zdaniem których zaprojektowana u schyłku lat 50. przez firmę Mattel lalka czyni szkodę dziecięcej wyobraźni, ponieważ buduje skrajnie iluzoryczny i fałszywy obraz świata.

Lalka z twarzą Audrey Hepburn

Mary F. Rogers, autorka wydanej teraz w Polsce socjologicznej monografii „Barbie jako ikona kultury”, przekonuje, że Barbie nie jest jednak czystą fantazją. Od czasu do czasu pojawiają się popularyzowane przez media jej żywe kopie. Cynthia Jackson po to, by wyglądać jak Barbie, przeszła kilkanaście operacji plastycznych. Chętnie porównuje się Barbie do sławnych aktorek, więc nie przypadkiem dziennikarz magazynu „Barbie Bazaar” Barry Sturgill uważa lalkę za syntezę różnych elementów urody kobiecej, należących pierwotnie do realnych, znanych z filmu pięknych kobiet. Barbie ma zatem nogi Cyd Charris, talię Vivian Leigh, biust Jane Mansfield i twarz Audrey Hepburn.

Ten estetyczno-antropologiczny rodowód Barbie wydaje się całkiem wiarygodny. W 1959 r., kiedy lalka Barbie pojawiła się na rynku, wymienione aktorki miały nie tylko status powszechnie znanych gwiazd, ale też w masowej wyobraźni jawiły się wzorcami kobiecego piękna. Niezwykłe było tylko to, że ich wizerunki posłużyły do opracowywania projektu adresowanego do dzieci, a konkretnie do dziewczynek w wieku 5–10 lat. Wcześniej małe dziewczynki bawiły się lalkami-niemowlętami, co uchodziło za słuszną normę, zgodną z tradycyjnym przekonaniem, wedle którego zabawy dziewczynek powinny wdrażać je do przyszłej roli opiekuńczej matki i zapobiegliwej pani domu.

Tradycyjna lalka-niemowlę należała do modelu społeczeństwa, w którym dzieci pragnęły naśladować rodziców. Ściśle kontrolowany przez dorosłych świat dzieci nie przechodził w żadną pośrednią fazę między dzieciństwem a dorosłością. Nie miały zatem swojej kultury nastolatki i, na dobrą sprawę, dopiero w latach 50. XX w. wraz z rock’n’rollem wyłonił się specyficzny segment kultury młodzieżowej. Projektanci Barbie dobrze wiedzieli, że taki stan rzeczy musi wpłynąć na wyobraźnię dzieci, które, przynajmniej w USA i innych bogatych krajach oglądały już telewizję i choćby dzięki temu wyczuwały, że spontaniczna młodzieńczość nowych gwiazd show businessu jest bardziej atrakcyjna niż powściągliwa dojrzałość kojarzona z tradycyjnymi rolami rodziców. Oto dlaczego lalka Barbie narodziła się jako obdarzona niezbyt dyskretnym seksapilem nastolatka.

Gwiazda wśród lalek

Właśnie – anorektyczna nastolatka czy pewna siebie kobieta? Jedno jest pewne: Barbie, „gwiazda wśród lalek”, koncentruje się na swoim wyglądzie i niezależnie od tego, że występuje czasem w przebraniach lekarki, policjantki czy kosmonautki, nie spotykamy jej przy pracy, chyba że występuje w najbardziej dla niej właściwiej roli modelki. Jej życie to przyjemność i zabawa. Jak pisze Mary F. Rogers: „...kobiecość Barbie prawdopodobnie nie do końca uniemożliwia, ale zdecydowanie wyklucza macierzyństwo, a nawet małżeństwo (...) czasy blasku i zabawy skończyłyby się dla Barbie bezpowrotnie, gdyby została ona czyjąś (Kena?) żoną”.

Kobiecość Barbie jest więc stosunkowo łatwa, wolna od męskiej zależności, niesprawiedliwego podziału obowiązków domowych i której swobodę ograniczałoby macierzyństwo. Z drugiej jednak strony Barbie „wykazuje oznaki kobiecego podporządkowania, takie jak troska o ciało, bycie miłą, kobieca pewność siebie w wielu sytuacjach, które zamienia na sukces, zabawę, porywające wzloty i szyk”.

Barbie przekracza granice wieku

W kulturze Barbie uczestniczą także ludzie dorośli. Ukazujący się od 1996 r. specjalistyczny magazyn „Barbie Bazaar” przeznaczony jest nie tyle dla dzieci, ile dla dorosłych kolekcjonerów lalek. Oto co pisze w liście do redakcji magazynu cytowany przez Mary F. Rogers Don Ketter z Cincinnati: „»Barbie Bazaar« jest jedną z tych rzeczy, za które najbardziej jestem w życiu wdzięczny. Z niecierpliwością czekam na każdy nowy numer, bo zawsze daje mi on możliwość dowiedzenia się czegoś nowego o »fantastycznej dziewczynie«, którą wszyscy tak bardzo kochamy. W marcu skończę sześćdziesiąt lat, lecz Barbie przekracza, jak widać, granice wieku, bo czuję się znów jak dzieciak, kiedy uda mi się powiększyć kolekcję”.

Dziwactwo? Być może. Cóż jednak powiedzieć o innym kolekcjonerze, który w testamencie oświadcza, że chce być pochowany ze swoją ulubioną lalką? Rzeczony „Barbie Bazaar”, ukazujący się w niewielkim nakładzie 20 tys. egzemplarzy, jest o tyle ważnym elementem imperium Mattela, którego roczny dochód ze sprzedaży Barbie i towarzyszących jej gadżetów sięga 3 mld dol., że stanowi źródło informacji i kontaktu dla dorosłych kolekcjonerów. Polecane w „Barbie Bazaar” ekskluzywne serie nie służą dziecięcej zabawie i zazwyczaj nie wyjmuje się takich lalek z przezroczystych opakowań, a kupują je zarówno kobiety jak i mężczyźni w różnym wieku i o różnym statusie społecznym, z istotną wszelako przewagą przedstawicieli amerykańskiej klasy średniej.

Z listów do „Bazaar” można wywnioskować, że większość owych kolekcjonerów ogniskuje w Barbie autentyczne uczucia – wspomnienia z dzieciństwa („pierwszą Barbie dostałam, kiedy miałam 3 lata”), skojarzenia z własnymi dziećmi czy wnukami, wreszcie traktowanie „świata Barbie” jako krainy marzeń, do której ucieka się po codziennych obowiązkach. Pierwsze spotkanie z Barbie ma zatem miejsce we wczesnym dzieciństwie, aliści wcale nie musimy się z nią rozstawać, nawet jeśli jesteśmy dorośli. Zakochanym w lalce fanom Barbie będzie zapewne towarzyszyć aż do grobowej deski.

Ikona popkultury

Możliwe, że dla takich osób Barbie jest symbolem utraconego raju, ale obiektywnie pozostaje twardym dowodem siły oddziaływania lalki, która najpierw zmieniła scenariusze dziecięcych zabaw, by potem wpływać na wrażliwość nastoletnich dziewcząt (a niekiedy i chłopców) i w efekcie stać się ikoną kultury na równi z Marilyn Monroe, Elvisem Presleyem, Supermanem czy Statuą Wolności.

Barbie jest silna i pewna siebie na tyle, że nie tylko swobodnie przekracza granice kultury dziecięcej (wszak sama dzieckiem nie jest), ale też kieruje swoją ekspansję na tereny sztuki klasycznej. Niebawem ma się pojawić u nas na kasetach wideo i płytach DVD film „Barbie z Jeziora Łabędziego”. Oto, co czytamy w anonsie reklamowym: „To już trzeci tytuł, w którym pojawia się Barbie, po „Barbie w »Dziadku do Orzechów« oraz »Barbie jako Roszpunka«. Tym razem Barbie wciela się w postać Odety, która udowadnia, że dzięki pewności siebie oraz determinacji każdy z nas może zmienić świat w wyjątkowy dla siebie sposób. Film oparty na klasycznym dziele Czajkowskiego łączy ulubione postaci dziewcząt i bajkowy nastrój z przepięknym tańcem opartym na rzeczywistych ruchach tancerzy New York City Ballet. (...) Barbie towarzyszy w filmie jej wierny partner Ken, który gra Księcia Daniela. Pojawia się również jednorożec Lila oraz inne leśne zwierzęta (np. Skunks Karlita i Jeżozwierz Iwan), które prowokują wiele komicznych sytuacji”.

Każda ikona kultury ma to do siebie, że po pierwsze – jest powszechnie znana, po drugie – tworzy płaszczyznę porozumienia, wspólnotę na tle kulturowych zróżnicowań, i po trzecie – zasób przypisywanych jej znaczeń jest na tyle duży, że pozwala na rozmaite interpretacje. Barbie bywa próżną nastolatką, pewną siebie kobietą w różnych wcieleniach, dziewczynką, która ma siostrę, kotka i pieska, majętną osobą, która ma już 19 różnych domów i posiadłości (Ken nie ma ich wcale), panną młodą (choć dokładnie nic nie wiadomo o jej dalszym małżeńskim pożyciu). Są też etniczne warianty Barbie – azjatycka, afroamerykańska, latynoska, zaś w Iranie sprzedaje się islamską Barbie w czadorze. Bywa symbolem kobieco-młodzieżowego seksu, ale sporo prawdy zawiera opinia, wedle której Barbie to koszmarny sen ojca założyciela „Playboya” Hugh Heffnera – jest bowiem dokładnie zaretuszowana, pozbawiona waginy i sutków. Niektórzy uważają, że wątpliwy jest jej heteroseksualizm – narzeczony Ken bardziej przypomina męską przyzwoitkę niż erotycznego partnera. Inni, biorąc pod uwagę jej anatomię, są skłonni uważać, iż naprawdę nie jest kobietą, lecz drag queen, przebranym za kobietę mężczyzną o najprawdopodobniej homoseksualnej orientacji.

Barbie nic nie szkodzi

Nad tymi wszystkimi interpretacjami dominuje jedna: Barbie to biała 18–20-letnia Amerykanka z warstwy średniej (ale tej wyższej). I jako taka staje się symbolem zarówno estetycznym jak i politycznym. Przypisywany jej status i pochodzenie ośmiela do profanacji. Lalki Barbie bywają okaleczane, nawlekane na rożen i przypiekane, motyw Barbie pojawia się w wydawnictwach i filmach pornograficznych, z Barbie dworują sobie animatorzy kultury alternatywnej oraz happenerzy. Są już firmy produkujące lalki typu anty-Barbie w rodzaju Barbie Przystępna Dziwka.

Znamy to też z naszych rodzimych doświadczeń. Swego czasu w tygodniku „Nie” przedstawiono opatrzone znanym z telewizyjnej reklamy hasłem „Kochamy Barbie” zdjęcia z lalką w różnych pozycjach seksualnych. Kilka lat temu performerka Alicja Żebrowska zaprezentowała pokaz „Narodziny Barbie”, który polegał na tym, że artystka najpierw umieściła lalkę w swoim przyrodzeniu, a następnie ją stamtąd wydobyła.

Jako zabawka Barbie ma dziś sporą konkurencję, ale żadna z jej rywalek nie zyskała podobnej sławy i żadna nie wzbudza tak wielkiego zainteresowania pedagogów, psychologów i socjologów. Stworzona w erze rock’n’rolla przetrwała czasy kontestacji, oparła się atakom feministek, całkiem nieźle płynęła na fali odrodzonego konserwatyzmu epoki Reagana, co zresztą posłużyło wykreowaniu lalki Barbie na prezydenta, a teraz z powodu upodobania do gier i przebieranek uchodzi za metaforę postmodernizmu. Nie szkodzą jej głupkowate reklamy ani dowcipy o blondynkach, jest bowiem elastyczna jak plastik, z którego ją zrobiono.

Czytaj także: Nowa odsłona Barbie – krągłe kształty, pełniejsza figura, większa różnorodność

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama