Decyzja szwajcarskiego banku centralnego o uwolnieniu kursu franka była dla 550 tys. polskich rodzin spłacających kredyty denominowane w tej walucie po trosze tym, czym dla górników wieść o zamykaniu kopalń.
W pierwszej chwili szok i niedowierzanie, potem pytanie: i co teraz? Szwajcarzy dotychczas bronili swej waluty przed nadmiernym wzmocnieniem, bo szkodzi ono eksportowi. Minimalny dopuszczalny kurs wynosił 1,20 franka za euro; by te granice utrzymać, bank centralny w razie potrzeby kupował obce waluty. Obrona była kosztowna, prawdopodobnie też uznano, że Szwajcaria nagromadziła zbyt duże rezerwy dewizowe.
Decyzja o zniesieniu ograniczeń kursu wstrząsnęła rynkami walutowymi, co zaskoczyło samych Szwajcarów.
Polityka
4.2015
(2993) z dnia 20.01.2015;
Komentarze;
s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Frank z jasnego nieba"