Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Rumunia się oczyszcza

Czego Polska może Rumunii zazdrościć

. . Twitter
Upadek skompromitowanego rumuńskiego premiera to ważny krok dla tego kraju, próbującego zerwać z wizerunkiem skorumpowanego państwa, niegodnego członkostwa w Unii Europejskiej. Sporo możemy się od Rumunów nauczyć.
Victor PontaPartidul Social Democrat/Flickr CC by 2.0 Victor Ponta

Prezydent Andrzej Duda odwiedza Rumunię w bardzo gorącym dla niej czasie rządowego kryzysu. Rumuni w ostatnich latach kilkakrotnie zaskoczyli Europę, przyzwyczajoną do postrzegania ich kraju jako zacofanego i rządzonego przez mafię zaścianka kontynentu.

Szerokim echem odbiło się aresztowanie i proces byłego premiera Adriana Năstase, oskarżonego o korupcję. Wówczas okazało się, że nawet najważniejsi politycy nie mogą czuć się bezpieczni. Rumuński odpowiednik naszego Centralnego Biura Antykorupcyjnego doprowadził do skazania wielu znanych biznesmenów i urzędników, którzy przez lata zarabiali na nieuczciwych interesach. Rumunia walkę z korupcją zaczęła traktować naprawdę poważnie.

Ten nowy klimat nadziei na zmiany zyskał swoją twarz – burmistrza pięknego Sybinu w Siedmiogrodzie, Klausa Iohannisa. Ten polityk, wywodzący się z niegdyś licznej, ale dziś już bardzo małej diaspory niemieckiej w Rumunii, niespodziewanie wygrał w ubiegłym roku wybory prezydenckie. Pokonał urzędującego premiera Viktora Pontę, który chociaż był kandydatem socjaldemokratów, w kampanii nie wahał się używać nacjonalistycznych tonów, podkreślając swoją „rumuńskość” i nawiązując w ten sposób do korzeni rywala.

Jednak Rumuni znów zadziwili Europę. Wybrali Iohannisa, obiecującego bezwzględną walkę z korupcją, a nie Pontę, który splagiatował pracę doktorską. Stało się to w kraju, w którym jeszcze kilkanaście lat temu triumfy święciła nacjonalistyczna Partia Wielkiej Rumunii. Gdy dziś nacjonalizm jest w modzie na Węgrzech, a i w Polsce przydaje się w walce o wyborcze głosy, Rumuni wybrali na głowę państwa przedstawiciela mniejszości narodowej – i to jakiej.

Wkrótce do zarzutów o plagiat doszły dużo poważniejsze oskarżenia premiera Ponty o korupcję. Co prawda polityk ten za żadne skarby nie chciał ustąpić ze stanowiska mimo rozpoczętego przeciw niemu procesu, ale stało się jasne, że jego czas dobiega końca. Dzisiejsza dymisja Ponty ma związek z tragicznym pożarem w jednej z bukaresztańskich dyskotek, spowodowanym nielegalnym pokazem fajerwerków. Zginęło w nim ponad 30 osób, a tysiące Rumunów wyległo na ulice, protestując przeciwko korupcji i niekompetencji rządzących.

Przed Rumunami zapewne przyspieszone wybory, które mogą dać władzę centroprawicy i umocnić pozycję prezydenta. Przede wszystkim jednak wyślą sygnał do wszystkich tamtejszych polityków, że ich kraj się zmienił, że mieszkańcy Rumunii też chcą żyć w uczciwym państwie i chociaż zmiany nadchodzą z dużym opóźnieniem, są już nieodwracalne.

Rumunia pozostaje krajem w dużej mierze ubogim, ale wreszcie zaczyna skuteczniej wydawać unijne pieniądze, prowadzi mądrą politykę zagraniczną i staje się coraz atrakcyjniejsza dla inwestorów. Miło patrzeć, że w zalewie złych europejskich wieści są dziś możliwe takie pozytywne przemiany.

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną