Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Rynek

Co się stanie z naszą pracą?

Czy w XXI wieku zabraknie zajęcia dla wszystkich

Humanoidalne roboty pracujące na linii produkcyjnej w japońskiej fabryce Glory Ltd. w Kazo, na północ od Tokio. Humanoidalne roboty pracujące na linii produkcyjnej w japońskiej fabryce Glory Ltd. w Kazo, na północ od Tokio. Issei Kato/Reuters / Forum
Zła wiadomość jest taka, że z pracą jest w XXI w. źle. I prawdopodobnie będzie jeszcze gorzej. Dobra polega na tym, że przynajmniej zaczęliśmy się nad tym zastanawiać.
Dziś już nikt nie może być pewny przyszłości. Bo roboty coraz częściej pożerają robotę zarezerwowaną dotąd dla prawników, programistów, a nawet lekarzy.Pichi Chuang/Reuters/Forum Dziś już nikt nie może być pewny przyszłości. Bo roboty coraz częściej pożerają robotę zarezerwowaną dotąd dla prawników, programistów, a nawet lekarzy.

Czy robot zabierze mi robotę? – to pytanie, na które potrafi odpowiedzieć prosta wyszukiwarka zawieszona na stronie brytyjskiej BBC. I to dość precyzyjnie. Wystarczy wpisać tam swój zawód (do wyboru jest ich aż 702), a już sekundę później mamy wynik. W procentach. Wpisałem więc ochoczo: „dziennikarz, redaktor prasowy”. I odetchnąłem. Bo prawdopodobieństwo, że w dającej się przewidzieć przyszłości ta akurat robota ulegnie automatyzacji, wynosi ledwie 8 proc. Niestety, inni mają dużo gorzej.

Wyszukiwarka opiera się na badaniach dwóch naukowców z Oksfordu: filozofa Carla Benedikta Freya i inżyniera Michaela Osborne’a. Obaj panowie najpierw przeanalizowali trendy, którymi (przynajmniej w krajach najbardziej rozwiniętych) podążają procesy robotyzacji. I na tej podstawie pokazali, w których zawodach maszyny najprędzej zastąpią ludzi. A gdzie jest to (przynajmniej na razie) zupełnie wykluczone. Jesteś telemarketerem? Szwaczką? Zegarmistrzem? Agentem celnym? Zajmujesz się wypełnianiem zeznań podatkowych? Albo wyszukujesz coś w wielkich bazach danych? Niestety. Prawdopodobieństwo, że w przeciągu dekady będziesz musiał zmienić zawód, wynosi 99 proc. A nawet jeśli będziesz mógł w nim pozostać, to pewnie sam zrezygnujesz. Bo presja na pogorszenie warunków zatrudnienia szybko stanie się trudna do zniesienia. Dobra wiadomość z badań Freya i Osborne’a jest jednak taka, że cała masa zajęć na pewno się nie zrobotyzuje. Ot, choćby terapeuta zajęciowy, nadzorca procesów mechanicznych, menedżer ds. zarządzania kryzysowego, pracownik socjalny zajmujący się chorobami psychicznymi, dietetyk albo… dowódca oddziału straży pożarnej.

Polityka 1/2.2016 (3041) z dnia 27.12.2015; Rynek; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Co się stanie z naszą pracą?"
Reklama