Po bankach i sieciach handlowych przyszedł czas na energetykę wiatrową. Ona także poczuje karzącą rękę Prawa i Sprawiedliwości. Czym zawiniły wiatraki?
Oficjalny tytuł „O inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych” nie wskazuje, że to jeden z ważnych projektów aktów prawnych rewolucji gospodarczej PiS. Częściej mówi się o ustawie odległościowej, choć zwolennicy zielonej energetyki wolą ją nazywać antywiatrakową. Jak większość powstających dziś ustaw przygotowywana jest w ogromnym pośpiechu i w rewolucyjnym uniesieniu. Formalnie to projekt poselski, bo dzięki temu można ominąć żmudne konsultacje społeczne i uzgodnienia międzyresortowe.
Polityka
16.2016
(3055) z dnia 12.04.2016;
Rynek;
s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Wiatry dobrej zmiany"