Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Rynek

Jaka to melodia?

Wielka zmiana kadrowa w państwowych spółkach

Kadr z filmu „Titanic” Jamesa Camerona. Na górnym pokładzie orkiestra grała do końca. Kadr z filmu „Titanic” Jamesa Camerona. Na górnym pokładzie orkiestra grała do końca. materiały prasowe
Jarosław Kaczyński chce „zorkiestrowania” gospodarczych działań rządu w jednym ręku, wskazując na wicepremiera Morawieckiego. Choć orkiestra jeszcze nie zagrała, już słychać fałszywe nuty.
Premier Beata Szydło i wicepremier Mateusz Morawiecki po wręczeniu powołań członkom Komitetu Rozwoju.Kancelaria Prezesa RM Premier Beata Szydło i wicepremier Mateusz Morawiecki po wręczeniu powołań członkom Komitetu Rozwoju.

Orkiestra ćwiczy pod okiem dyrygenta w każdy wtorek, po posiedzeniu Rady Ministrów. Zbiera się wówczas Komitet Rozwoju, nowo powołany rządowy organ, w skład którego wchodzą ministrowie resortów gospodarczych. Komitetowi przewodniczy minister rozwoju wicepremier Mateusz Morawiecki, a jego zastępcą jest szef stałego komitetu RM Henryk Kowalczyk.

Orkiestra w przebudowie

Orkiestra ma przygotować koncertowe wykonanie utworu dyrygenta, czyli Planu na rzecz odpowiedzialnego rozwoju, szerzej znanego jako Plan Morawieckiego. W partyturze, jaką dostali wykonawcy, zapisana jest kusząca melodia: „polskie państwo będzie poważnym graczem na gospodarczych rynkach świata”. Taką deklarację złożyła pani premier Szydło, powołując komitet. Ambicją PiS jest rozbudowa państwowej gospodarki i zamiana jej w narodowy koncern, który podbije światowe rynki. Trochę przypomina to melodię starego sowieckiego hasła „dogonimy – przegonimy”. Napędzać nas będzie nieskrępowana ambicja, duma narodowa, wola polityczna i pieniądze z publicznej kasy. Sukces mamy podobno gwarantowany. A jeśli nie? Czy ktoś nam zwróci pieniądze?

Pieniędzy na razie nie mamy, ale mamy mieć. Dokładnie bilion złotych, z których większość da nam Unia Europejska, a resztę weźmiemy z kas państwowych spółek, pożyczymy w bankach, w tym także pod zastaw majątku Skarbu Państwa. Instrumentami finansowymi dla orkiestry ma się zająć sam dyrygent i jego ludzie. Konkretnie Paweł Borys, powołany właśnie na stanowisko prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju, który nazywa się też Polskim Bankiem Rozwojowym.

Nowa instytucja finansowa powstaje z przekształcenia Polskich Inwestycji Rozwojowych, spółki stworzonej za czasów rządu PO, słynnej za sprawą podsłuchanego bon motu ministra Sienkiewicza kończącego się słowami „.

Polityka 19.2016 (3058) z dnia 03.05.2016; Rynek; s. 42
Oryginalny tytuł tekstu: "Jaka to melodia?"
Reklama