Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Z prądem i pod prąd

Europejski Kongres Gospodarczy: o czym debatowano w tym roku?

Wicepremier Mateusz Morawiecki oraz minister energii Krzysztof Tchórzewski uznali katowicki kongres za dobre miejsce do autopromocji.

Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach to największe w Polsce spotkanie przedstawicieli biznesu. Już od dziewięciu lat kilka tysięcy polskich i zagranicznych przedsiębiorców, menedżerów, naukowców, ekspertów, polityków, urzędników i samorządowców spotyka się, żeby przez trzy dni dyskutować o sprawach najważniejszych dla krajowej i europejskiej gospodarki.

Obecna władza ma z EKG spory problem. Powodem jest nie tylko fakt, że impreza, której inicjatorem i szefem rady programowej jest były premier Jerzy Buzek, postrzegana jest jako „nie nasza”, ale także dlatego, że PiS traktuje gospodarkę jako teren do podbicia i skolonizowania, a nie jako obszar dyskusji i konsultacji. Dlatego przedstawiciele rządu niechętnie przyjmują zaproszenie do Katowic, nie widzą powodu, dla którego mieliby tłumaczyć się ze swych planów i działań. Czują, że na entuzjazm nie ma co liczyć. Podobnie nowy zaciąg menedżerów państwowych spółek nie garnie się do udziału w kongresowych panelach dyskusyjnych. Zwykle pochodzi z politycznego nadania i boi narażenia na śmieszność. Bezpiecznie nie zabierać głosu, a jeśli już, to mętnie i na okrągło, żeby nie było się do czego przyczepić. Atmosfera tegorocznego EKG podszyta była strachem.

Tylko wicepremier Mateusz Morawiecki oraz minister energii Krzysztof Tchórzewski uznali katowicki kongres za dobre miejsce do autopromocji. Morawiecki i jego ludzie mówili o skoku, jaki wykona polska gospodarka za sprawą „Strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju”, a minister Tchórzewski i jego wiceministrowie o polskiej rewolucji energetycznej. Czyli: węgiel, węgiel i jeszcze raz węgiel. I energetyka jako państwowy monopol.

W efekcie uczestnicy kongresu raz przenosili się do przyszłości, w której Polska idzie z prądem technologicznej rewolucji: podbijamy świat naszymi samochodami elektrycznymi, dronami i przemysłem kosmicznym.

Polityka 20.2017 (3110) z dnia 16.05.2017; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Z prądem i pod prąd"
Reklama