Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Nowe jak stare

Koncerny celowo skracają żywotność swoich towarów

„Model konsumpcji, jaki mamy, jest nie do utrzymania na dłuższą metę”. „Model konsumpcji, jaki mamy, jest nie do utrzymania na dłuższą metę”. Olivier Le Moal / PantherMedia
Rozmowa z Samuelem Sauvage’em, szefem francuskiego stowarzyszenia Stop Planowanemu Postarzaniu, o tym, jak walczyć z wielkimi koncernami, które ciągle zmuszają nas do kupowania nowych i wyrzucania jeszcze dobrych sprzętów.
Samuel SauvageStephane de Sakutin/AFP/EAST NEWS Samuel Sauvage

CEZARY KOWANDA: – Niedawno informatyczny gigant Apple przyznał, że celowo spowalnia działanie starszych modeli iPhone’ów. Wszystko podobno w trosce o użytkowników. Dlaczego teraz Apple powinien szczególnie bać się Francji?
SAMUEL SAUVAGE: – Bo Francja, jako na razie jedyny kraj na świecie, ma od 2015 r. odrębną ustawę pozwalającą walczyć z planowanym postarzaniem produktów.

Brzmi groźnie. Co to takiego?
Chodzi o sytuacje, w których firma – w różny sposób – umyślnie skraca żywotność swojego towaru. Celem jest zmuszenie klientów do wymiany i zakupu nowego modelu. Ostatni skandal wokół Apple to podręcznikowy przykład takich działań.

Co grozi Apple we Francji?
Zgodnie z prawem osoby uznane za winne postarzania produktów mogą trafić do więzienia na dwa lata, a kara finansowa nałożona na firmę może wynieść nawet pięć procent jej rocznych obrotów.

W przypadku Apple byłoby to aż 11,5 mld dol., bo koncern sprzedaje produkty warte 230 mld dol. rocznie. Ale na razie chyba szefowie Apple więzienia się nie boją. Do walki z Goliatem staje Dawid, bo pozew przeciw Amerykanom złożyło stowarzyszenie o nazwie Stop Planowanemu Postarzaniu, którym pan kieruje. Co to za twór?
Jesteśmy organizacją pozarządową, założoną w 2015 r. Są wśród nas osoby, które pomagały w pracach nad ustawą mającą walczyć z celowym postarzaniem produktów. Stwierdziliśmy, że samo prawo nie wystarczy, ktoś musi stale patrzeć firmom na ręce. Inspiracją był dla nas głośny film dokumentalny „Spisek żarówkowy” z 2010 r., pokazujący wiele przykładów takiego postarzania.

Łącznie z tym najsłynniejszym, czyli przedwojennym kartelem producentów żarówek, którzy ustalili, że będą sprzedawać tylko takie, które przepalą się po tysiącu godzin świecenia.

Polityka 19.2018 (3159) z dnia 08.05.2018; Rynek; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Nowe jak stare"
Reklama