Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Składki na ZUS zabolą przedsiębiorców

Trudno przypuszczać, żeby w roku wyborczym rząd chciał gruntownie zreformować ten bardzo archaiczny i zupełnie niesprawiedliwy system składek dla drobnych przedsiębiorców. Trudno przypuszczać, żeby w roku wyborczym rząd chciał gruntownie zreformować ten bardzo archaiczny i zupełnie niesprawiedliwy system składek dla drobnych przedsiębiorców. piotr290 / PantherMedia
Wyższe pensje to też wyższe obciążenia dla drobnych przedsiębiorców. W przyszłym roku zapłacą miesięcznie prawie 1,5 tys. zł.

Rząd prognozuje, że w przyszłym roku średnia pensja w sektorze przedsiębiorstw wyniesie ponad 5,2 tys. zł brutto. To wzrost o prawie 10 proc. w porównaniu do tego roku.

Czytaj też: Kto zarobi na OFE

Wyższy ZUS. Kogo to dotknie?

Od tej statystycznej wartości liczone są składki na ZUS dla osób prowadzących działalność gospodarczą, więc szybki wzrost wynagrodzeń to równie szybki wzrost obciążeń – składki emerytalnej, rentowej, chorobowej, wypadkowej i na Fundusz Pracy. Do tego dochodzi składka zdrowotna, której dokładnej wysokości na 2020 r. na razie nie znamy. Jednak i ona pójdzie znacząco w górę. Można zatem szacować, że łączne obciążenia przedsiębiorców wyniosą ok. 1450 zł miesięcznie.

Dla tych, których firmy mają się dobrze, to raczej niewielki problem. W dużo gorszej sytuacji są przedsiębiorcy o mniejszej skali działalności. Ci dopiero zaczynający działalność mogą korzystać z preferencyjnych stawek przez dwa lata, których podstawą jest 30 proc. płacy minimalnej (nie dotyczy to składki zdrowotnej). Oczywiście także te obciążenia wzrosną, skoro rząd chce podnieść płacę minimalną w przyszłym roku z 2250 do 2450 zł miesięcznie.

Dotknie to również korzystających z tzw. małego ZUS dla małych firm. To z kolei tymczasowa ulga dla osób prowadzących działalność, których roczne przychody nie przekraczają 30-krotności płacy minimalnej. Jednak z tej pomocy nie może skorzystać wiele osób o małych zyskach, które mają wyższe przychody, ale też wysokie koszty (np. branża fryzjerska czy kosmetyczna).

Czytaj też: Skąd się wezmą nasze emerytury?

Trzeba zreformować system

Trudno przypuszczać, żeby w roku wyborczym rząd chciał gruntownie zreformować ten bardzo archaiczny i zupełnie niesprawiedliwy system składek dla drobnych przedsiębiorców. Wsadziłby bowiem kij w mrowisko. Podczas gdy jedni płacą naprawdę wysokie składki w porównaniu do swoich zarobków i słusznie narzekają na swój los, inni cieszą się z ryczałtowych zasad. Dla nich nawet 10-proc. podwyżka okaże się zupełnie nieodczuwalna. Oczywiście sprawiedliwym systemem byłoby uzależnienie składek od rzeczywistych zysków osiąganych przez przedsiębiorcę.

Jednak kolejne rządy tej zasady przez lata wprowadzić nie chciały, bojąc się licznych nadużyć i ukrywania dochodów. Zakładały, że w ten sposób wpływy do ZUS mogą znacząco spaść. Tymczasem rząd PiS chwali się przecież sukcesami w walce z szarą strefą i pokazuje, jak bardzo zwiększył ściągalność VAT. Wprowadza zaawansowane rozwiązania techniczne: od Jednolitego Pliku Kontrolnego po nowe, elektroniczne kasy fiskalne. Nie powinno być zatem dla niego żadnym problemem egzekwowanie przepisów wobec małych firm. Warto zerwać z ryczałtowymi zasadami i wprowadzić wreszcie normalność. A dokładniej sprawiedliwość.

Czytaj też: Zmiany w składkach uderzą w najbogatszych

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną