Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Rząd szykuje kroplówkę dla firm pogrążonych przez koronawirusa

W wyniku rozprzestrzeniającej się pandemii SARS-CoV-2 firmy wielu branż stoją w obliczu kryzysu. Nie wszystkie sobie poradzą. W wyniku rozprzestrzeniającej się pandemii SARS-CoV-2 firmy wielu branż stoją w obliczu kryzysu. Nie wszystkie sobie poradzą. ridofranz / PantherMedia
Na początku przyszłego tygodnia ma być gotowy projekt specustawy o pomocy dla przedsiębiorców w związku z pandemią Covid-19. Chodzi o to, żeby zwiększyć płynność m.in. firm z branży transportowej i turystycznej.

Odkąd epicentrum pandemii przeniosło się z Azji do Europy, na rynkach panuje panika. Indeks WIG20 jest coraz bliżej dołka z 2009 r., gdy szalał kryzys finansowy po upadku Lehman Brothers. Drastyczne działania władz w różnych krajach, mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa, uderzyły z całą siłą najpierw w turystykę, transport i w branżę eventową, rozrywkową. W następnej kolejności mogą uderzyć w inne sektory gospodarki, np. produkcję.

Czytaj też: Koronawirus zainfekował gospodarkę

Firmy apelują o pomoc

Z powodu drastycznego spadku popytu na bilety linie są zmuszone kasować połączenia. Teraz ich kondycję, w tym Lotu, pogorszy jeszcze decyzja prezydenta Donalda Trumpa o czasowym zakazie wjazdu do USA osób ze strefy Schengen (większość krajów UE).

Zamarły połączenia autokarowe. Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych szacuje, że z powodu pandemii w Europie w ostatnich kilkunastu dniach przewozy obsługiwane przez polskie firmy spadły o ponad 90 proc., a towarów o blisko 30 proc. Rodzime firmy mają ok. 23 proc. unijnego rynku międzynarodowych drogowych przewozów towarów.

Podkast „Polityki”: Obciążenia, ograniczenia i koszty. Koronawirus uderza w polskie firmy

Z powodu masowo odwoływanych wycieczek i wyjazdów straty liczą biura turystyczne. Firmy zaapelowały do rządu o pomoc. Bez niej wiele przedsiębiorstw może w tym roku zbankrutować. Podobnej pomocy oczekuje branża transportowa.

Nie chcemy żadnej jałmużny, kredyty spłacimy co do złotówki. Chcemy tylko przetrwać niezwykle niebezpieczny dla istnienia naszych przedsiębiorstw moment i oczekujemy odpowiednich działań od rządu, którego nigdy wcześniej nie prosiliśmy o jakąkolwiek pomoc – apelowali w zeszłym tygodniu prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek i prezes Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych Rafał Jańczuk.

Na apele szybko odpowiedziało Ministerstwo Rozwoju Jadwigi Emilewicz. 10 marca zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu będzie gotowa specustawa o pomocy dla przedsiębiorców w związku z koronawirusem. Resort nad jej kształtem pracuje razem z Ministerstwem Finansów, Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, Krajową Administracją Skarbową, Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Bankiem Gospodarstwa Krajowego, Polskim Funduszem Rozwoju i Agencją Rozwoju Przemysłu.

Czytaj też: Wirus przemeblowuje niebo. Jak sobie radzą linie lotnicze?

Utrzymanie płynności finansowej firm

Resort opublikował najważniejsze założenia projektu. Podstawowym jest utrzymanie płynności finansowej firm w czasie drastycznego spadku ich przychodów. Przedsiębiorcy będą mogli liczyć na dodatkowe gwarancje kredytowe i dopłaty do już zaciągniętych kredytów, których udzieli BGK. Państwowy bank wesprze też firmy przez udzielanie zwiększonych gwarancji de minimis (pomoc publiczna dla MŚP, która nie musi być zgłaszana przez Ministerstwo Rozwoju do Komisji Europejskiej), które będą wynosić do 80 proc. kwoty kredytu (obecnie maks. 60 proc.).

Czytaj też: Przedsiębiorcy w tarapatach. Pomoc im się należy

Resort rozwoju chce też znowelizować ustawę o pomocy społecznej i wprowadzić możliwość udzielania dopłat do oprocentowania kredytów w przypadku wybuchu epidemii. Dodatkowo firmy będą mogły odjąć stratę poniesioną w ramach działalności gospodarczej w tym roku od dochodu osiągniętego w ciągu następnych pięciu lat.

Firmom mają pomagać także KAS i ZUS. Głównie chodzi o ich bardziej elastyczne podejście. KAS ma szybciej zwracać firmom podatek VAT (co do zasady fiskus ma na to 60 dni). Zarówno KAS, jak i ZUS będą brać pod uwagę szczególne okoliczności przy rozpatrywaniu wniosków, np. w sprawie przyznania ulg w spłacie zobowiązań podatkowych czy składek.

Ministerstwo Rozwoju chce, by w czasie kryzysu przedsiębiorcy mogli łatwiej i szybciej zawieszać działalność. Rząd ma też zaproponować przesunięcie wejścia w życie niektórych przepisów, np. z 1 kwietnia na 1 lipca zostanie przełożone wejście w życie konieczności składania pliku JPK_VAT przez duże firmy. Specustawa ma też zawierać ułatwienia w mechanizmie podzielonej płatności.

Większa ochrona pracowników

Ważnym elementem pakietu pomocy dla firm ma być lepsza ochrona pracowników i ich miejsc pracy. Resort rozwoju proponuje nowelizację ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony miejsc pracy. Chodzi o złagodzenie kryteriów, które pozwalają ubiegać się o wsparcie na utrzymanie zatrudnienia. Planowane jest m.in. skrócenie z sześciu do trzech miesięcy okresu spadku obrotów (o co najmniej 15 proc.), który uprawnia do ubiegania się o pomoc.

W przypadku przestoju pracownikom przysługiwałoby świadczenie z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (do wysokości 100 proc. zasiłku dla bezrobotnych – obecnie 823,6 zł) zwiększone o kwotę składek na ZUS i wynagrodzenie od pracodawcy w wysokości co najmniej płacy minimalnej (obecnie 2,6 tys. zł brutto).

Polskę i świat czeka gospodarczy dołek

Koronawirus będzie miał ogromny wpływ na globalną gospodarkę. Ekonomiści mBanku już kilka dni temu obniżyli prognozę wzrostu w Polsce w 2020 r. z 2,8 proc. do 1,6. Ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego szacują, że w pesymistycznym scenariuszu wzrost PKB Polski w tym roku wyhamuje do ok. 2 proc. (w 2019 r. wyniósł 4,1 proc.).

„Ile to będzie kosztować taki kraj jak Polska? Dziś nie sposób tego precyzyjnie oszacować” – napisał w komentarzu dla ISBnews prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC w Polsce. „Trzeba pamiętać, że mieliśmy już poważne symptomy spowalniającej gospodarki przed pojawieniem się efektu Covid-19. Nie zdziwiłbym się więc, że przy negatywnym scenariuszu moglibyśmy wylądować na koniec tego roku z dynamiką PKB rzędu 0 proc. Spowolnienie gospodarcze dotknie całą Europę” – dodał.

Czytaj też: Krótki przewodnik po spowolnieniu gospodarczym 2020

W obawie przed spowolnieniem banki centralne i rządy przeszły już do ofensywy. Amerykańska Rezerwa Federalna i Bank Anglii obniżyły stopy procentowe, by zapewnić gospodarce dopływ taniego pieniądza. 12 marca Europejski Bank Centralny zdecydował o uruchomieniu dodatkowych narzędzi. Zwiększy m.in. program skupu aktywów i poprawi warunki pożyczek dla banków komercyjnych. Rządy zwiększą wydatki publiczne nie tylko na walkę z koronawirusem, ale i na wsparcie dla firm i obywateli dotkniętych np. bezrobociem.

To, jakie ostatecznie skutki społeczno-gospodarcze przyniesie koronawirus, zależy głównie od skuteczności władz poszczególnych krajów. Przykład Chin pokazuje, że epidemię da się opanować, wprowadzając drastyczne środki. Ciągle jest więc szansa, że szybkie działania w walce z wirusem i wykorzystanie elementów osłonowych dla firm i pracowników umożliwią uniknięcie głębokiego i długotrwałego kryzysu, który skutkowałby bankructwami i trwałym wzrostem bezrobocia.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną