Unia Europejska, mimo pandemii, nie porzuciła planu, by do 2050 r. paliwa kopalne zastąpić energią odnawialną i zielonym wodorem. Mamy porzucić nasze czarne złoto dla wodoru? I to zielonego?
Polscy górnicy nie dopuszczają myśli, by węgiel miał zostać czymkolwiek zastąpiony. A już na pewno nie wodorem. Przecież węgla mamy na 200 lat i musimy go wydobyć. Zapewniał o tym górników niedawno prezydent Duda, przekonując, że nie ma powodu do niepokoju. Dziś, gdy na przykopalnianych zwałach piętrzą się góry niesprzedanego węgla, górnicy spokojni już nie są. Lista kopalń zamkniętych przez PiS jest zaskakująco długa, zważywszy, że w 2015 r. partia szła po władzę z hasłem, iż żadna kopalnia likwidowana być nie może.
Polityka
37.2020
(3278) z dnia 08.09.2020;
Rynek;
s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Kolory wodoru"