Jeszcze niedawno informacja, że spółka CD Projekt, która stworzyła komputerową grę „Wiedźmin”, a przygotowuje „Cyberpunk 2077”, jest więcej warta niż wszystkie państwowe spółki energetyczne razem wzięte, budziła lekką konsternację. Czy to możliwe, żeby wielkie elektrownie, sieci przesyłowe, kopalnie miały mniejszą wartość niż cyfrowe algorytmy komputerowej zabawy? Dziś to już nikogo nie dziwi. Od tamtej pory kurs CD Projektu poszybował w górę, a spółek energetycznych dołuje. Dziś producenta gier komputerowych inwestorzy giełdowi wyceniają na ponad 41 mld zł, czyli dwa razy więcej niż tradycyjną gwiazdę Giełdy Papierów Wartościowych – PKN Orlen. Spekulacyjna bańka? Być może. Ale bardziej bańka covidowa, która sprawiła, że w algorytmach cyfrowej rozrywki i cyfrowego handlu inwestorzy widzą swoją przyszłość.
Pandemia uświadomiła nam, że bez internetu nie jesteśmy w stanie funkcjonować. Pracować, bawić się, utrzymywać kontakty społeczne, robić zakupy. W sierpniu z internetu korzystało 27,2 mln Polaków. W 2019 r. na zakupy internetowe wydaliśmy 61 mld zł. W tym roku będzie to dużo więcej, bo odcięci od wielu tradycyjnych sklepów chętniej korzystamy z e-handlu. Ten notuje ponad 25-proc. wzrost. Grupa Allegro policzyła, że wartość sprzedanych produktów na jej platformie wzrosła w pierwszym półroczu tego roku do 16 mld zł, gdy rok wcześniej było to 10,36 mld zł. W ostatnich miesiącach wielu przeszło cyfrową inicjację, w tym także doświadczyło pierwszych e-zakupów. I szybko odkryli, jaka to wygoda. Już z niej nie zrezygnują.
Oczywiście najbardziej na tym korzystają duzi gracze e-handlu. A największym jest Grupa Allegro, która kontroluje połowę polskiego internetowego rynku. W czerwcu jej serwis odwiedziło 17,58 mln osób. Właściciele Allegro doszli więc do wniosku, że jeśli wszyscy chcą dziś wszystko kupować w sieci, kupią też sieciowego sprzedawcę.