Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Lockdown dusiciel

Kogo dusi lockdown

Wśród przedsiębiorców rośnie przekonanie, że państwo w tak dramatycznej sytuacji lekceważy ich, zachowując się nieprzewidywalnie i chaotycznie. Wśród przedsiębiorców rośnie przekonanie, że państwo w tak dramatycznej sytuacji lekceważy ich, zachowując się nieprzewidywalnie i chaotycznie. Marcin Bondarowicz
W cieniu manifestacji Ogólnopolskiego Strajku Kobiet odbywają się też inne, mniej liczne, przedstawicieli branż dotkniętych pandemicznymi obostrzeniami. Jedne i drugie są protestem przeciw patriarchalnej władzy narzucającej decyzje bez jakiejkolwiek dyskusji z tymi, których one dotykają.
Resort wicepremiera Gowina to adresat petycji i apeli kolejnych branż, które padły ofiarą drugiego lockdownu.Grzegorz Krzyżewski/Forum Resort wicepremiera Gowina to adresat petycji i apeli kolejnych branż, które padły ofiarą drugiego lockdownu.

Kiedy premier Morawiecki ogłosił, że od następnego dnia wszystkie kawiarnie, restauracje, bary i puby zostają zamknięte, pod restauratorami ugięły się nogi. Był piątek, większość miała już zgromadzone zapasy surowców na nadchodzący weekend, bo wtedy jest najwięcej klientów. Tymczasem dowiedzieli się, że mają natychmiast zamknąć lokale, bo „w pomieszczeniach gastronomicznych znajduje się bardzo dużo osób na niewielkiej powierzchni. W związku z tym dochodzi do częstych zakażeń, a maseczka nie jest tam używana. Te pomieszczenia są słabo wietrzone”.

Z zapasami mogą zrobić co chcą. Najlepiej, jeśli przerobią je na potrawy i zaoferują na wynos lub z dowozem, bo tylko taka opcja jest dozwolona.

Nie wszyscy mają ofertę na wynos lub z dowozem, a z godziny na godzinę tego zorganizować się nie da. Niespodziewana piątkowa decyzja oznaczała dla wielu restauratorów wielotysięczne straty, już drugie w tym roku, bo w marcu także zamknięto lokale z dnia na dzień. Tymczasem w Niemczech takie decyzje sygnalizowane są nawet dwa tygodnie wcześniej – wyjaśnia Sławomir Grzyb, koordynator Sztabu Kryzysowego Gastronomii Polskiej.

Restauratorzy w całej Polsce zaczęli na gwałt przygotowywać się do drugiego już w tym roku lockdownu. Zamykali lokale i rozpaczliwie przygotowywali strategie przetrwania. Wprawdzie premier obiecywał, że to tylko na dwa tygodnie, ale szybko okazało się, że na nie wiadomo jak długo.

Gastroprzygoda

Chwilową sławę wśród restauratorów zyskał w tych dniach Michał Bartoszuk, właściciel małej kawiarni-restauracji La Cafe w Chełmie (chciał przyjmować klientów w roli degustatorów potraw – tekst Mariusza Sepioło: Gastronomia nie gotuje), który usiłował obejść przepisy i nie zamykać lokalu.

Polityka 46.2020 (3287) z dnia 08.11.2020; Rynek; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Lockdown dusiciel"
Reklama