Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Rynek

Premier wyciąga królika z kapelusza. Zagaduje sondaże?

Mateusz Morawiecki zamiast nowej tarczy zaprezentował tylko wizje, bez dat i konkretów. Mateusz Morawiecki zamiast nowej tarczy zaprezentował tylko wizje, bez dat i konkretów. Krystian Maj / Kancelaria Prezesa RM
Z konferencji Mateusza Morawieckiego dowiedzieliśmy się, że wszyscy na arenie międzynarodowej podziwiają nasze sukcesy gospodarcze. I w zasadzie tylko tyle.

Od ogłoszenia ostatnich obostrzeń dla firm dotkniętych przez pandemię minęło już kilka dni, więc spodziewaliśmy się, że na konferencji premier ogłosi, kiedy i jaką pomoc otrzymają przedsiębiorcy i pracownicy branż po raz kolejny pozbawionych zarobku. Nie ogłosił. Zamiast dat i konkretów otrzymaliśmy samochwalstwo premiera, który usiłował przekonywać, że wszyscy nas podziwiają za sukcesy gospodarcze, które są zasługą rządu.

Czytaj także: Rząd się gubi. Sklepy, święta, wyciągi...

Nowa tarcza? Tylko wizje bez konkretów

Tymczasem po ośmiu miesiącach od wybuchu pandemii mamy prawo oczekiwać, że rząd – zanim ogłosi kolejne obostrzenia – przygotuje plan pomocy dla firm, których one dotkną. Okazuje się, że nic się od marca nie zmieniło, rząd nadal najpierw robi, czyli zamyka kolejne branże, a i potem niekoniecznie myśli o konsekwencjach dla ludzi, których pozbawia źródeł utrzymania. Na konferencji dowiedzieliśmy się więc, że władza przygotowuje kolejną tarczę i nic ponad to. Ani kiedy będzie gotowa, ani kiedy przedsiębiorstwa mogą się o nią starać – premier nie powiedział. Zaprezentował tylko wizje, bez dat i konkretów.

Dopiero szef PFR Paweł Borys uzupełnił, że na pomoc można będzie liczyć... od 15 stycznia! Kto przeżyje, ten może otrzyma. To nie była wiadomość, na którą czekaliśmy. Rząd musi bowiem dostać zgodę Komisji Europejskiej i jeszcze się o nią nie zwrócił! To jakim cudem rządy innych krajów, o niebo gorsze od naszego (zdaniem Mateusza Morawieckiego), swoim firmom pomagają o wiele szybciej? Czy przypadkiem nie dlatego, że zanim ogłoszą kolejny lockdown, opracowują plan ratunkowy?

Reklama